#przeszedlem The Walking Dead: A New Frontier. I jak zwykle przy grach od Telltale bawiłem się dobrze.
To trzeci sezon opowieści osadzonej w zombiaczym świecie (nie licząc krótkiego spin offu Michonne, który wyszedł w międzyczasie). Nowy bohater, ale powraca także i znajoma twarz.
Ciężko opisywać coś, w co gra się tak naprawdę szósty raz (ukończyłem pierwsze 2 sezony TWD, oba Batmany i Wolf Among Us). Prosta przygodówka z elementami QTE i bardzo prościutkimi zagadkami. W porównaniu do poprzednich sezonów znacznie krótsza (całość starcza na 7 godzin), co w moim odczucie bardzo na plus, gdyż bardzo ograniczono szwendanie się po lokacjach i przyglądanie absolutnie wszystkiemu. Oczywiście momentami nadal to występuje, jednak tym razem postawiono na dynamiczniejszą akcję, przez co odcinki tak się nie ciągną.
Końcówka również nie strzela tak emocjonalnie po ryju, wybory oczywiście nie niosą takich konsekwencji, żeby zagrać po raz drugi.
Ogólnie nie oczekiwałem żadnej rewolucji i też jej nie dostałem. Gry od Telltale zawsze są dla mnie idealnym wyborem na długie, zimne i deszczowe wieczory, gdzie można sobie p--------ć z odcinek albo dwa, poprzyglądać się historii, czasem delikatnie wzruszyć. W skrócie - są to gry na raz, do których bardzo rzadko się wraca, ale zapadają przynajmniej mi w pamięć (jak chociażby 2-gi odcinek pierwszego sezonu, czy ich końcówki).
Miło będzie usiąść do finałowego sezonu w najbliższym czasie i zamknąć kolejną serię grową. No i przy okazji czekać na drugiego Wilczka, który ma zadebiutować w 2023 roku :)
@John_Doenut: Ja niedawno wróciłam od TWD. Jak dla mnie to gra świetna i mam z nią mile wspomnienia. Jeszcze nigdy nie grałam w 3 część więc przekonałeś (ʘ‿ʘ)
@John_Doenut: Mnie zawsze ciągnęło do tego typu gier w stylu "interactive storytelling", ale Telltale wspominam umiarkowanie dobrze. Wybili się na fali pierwszego TWD, które było fajne i na swoje czasy nowatorskie, ale wszystkie późniejsze ich gry powielały ten sam schemat: pierwsze dwa odcinki były ciekawe fabularnie a potem następował zjazd jakościowy. Do tego słabe animacje, toporna grafika i mocno schematyczne produkcje... A jakiegoś dobrego następcy nie ma, chyba tylko Life
@nowekontonowaja: Ogólnie to wyszło jakiś czas temu The Walking Dead: The Telltale Definitive Series (zawiera wszystkie części + DLC + usprawnienia) które można dostać na bazarze łowców za ~ 25 zł, warto. @John_Doenut: Ja tam uwielbiam gry od Telltale (oprócz tej z Gry o Tron, mega słaba), ale pierwszy sezon TWD jest w moim TOP 10 gier, emocjonalnie byłem po niej zniszczony jak po żadnej innej wcześniej i
@Zeugma: I schemat ten w zasadzie dalej się nie różni, co mi osobiście w zasadzie nie przeszkadza w odbiorze, bo nie łykam ich wszystkich jak leci, tylko stopniowo co jakiś czas. Jakbym miał lecieć po kolei seriami, to długo bym raczej nie pociągnął ( ͡°͜ʖ͡°)
@Krs90: A Final Season ograny? Jeśli tak to jak się podobał? :)
@John_Doenut: Ograny i w sumie też bardzo przyjemna część, podobało mi się zakończenie tej historii. Polecam ze swojej strony też Borderlandsy od Telltale, świetna gierka.
@Krs90: Właśnie drugi sezon instaluję, ale jestem zdewastowana po ostatniej scenie. Śmiało możesz powiedzieć co to za zarzut bo właśnie skończyłam 1 część (╥﹏╥)
@nowekontonowaja: Tak, końcówka pierwszego sezonu TWD to było miejsce w którym dorosłym chłopom oczy się szkliły (╯︵╰,) żadna gra nie wywołała u mnie już nigdy takich emocji. Pamiętam że ukończyłem ją jakoś o 1 w nocy i później jeszcze pół godziny po skończeniu tak siedziałem po ciemku i nie wiedziałem co ze sobą zrobić.
@Krs90: Jeszcze ta muzyka. Polubiłam ten utwór jak pierwszy raz grałam w to w gimbazie. Potem po paru latach zapomniałam, a jak tylko ją dziś usłyszałam to od razu taki flashback fajnych i spokojnych czasów ( ͡°ʖ̯͡°)
To trzeci sezon opowieści osadzonej w zombiaczym świecie (nie licząc krótkiego spin offu Michonne, który wyszedł w międzyczasie). Nowy bohater, ale powraca także i znajoma twarz.
Ciężko opisywać coś, w co gra się tak naprawdę szósty raz (ukończyłem pierwsze 2 sezony TWD, oba Batmany i Wolf Among Us). Prosta przygodówka z elementami QTE i bardzo prościutkimi zagadkami. W porównaniu do poprzednich sezonów znacznie krótsza (całość starcza na 7 godzin), co w moim odczucie bardzo na plus, gdyż bardzo ograniczono szwendanie się po lokacjach i przyglądanie absolutnie wszystkiemu. Oczywiście momentami nadal to występuje, jednak tym razem postawiono na dynamiczniejszą akcję, przez co odcinki tak się nie ciągną.
Końcówka również nie strzela tak emocjonalnie po ryju, wybory oczywiście nie niosą takich konsekwencji, żeby zagrać po raz drugi.
Ogólnie nie oczekiwałem żadnej rewolucji i też jej nie dostałem. Gry od Telltale zawsze są dla mnie idealnym wyborem na długie, zimne i deszczowe wieczory, gdzie można sobie p--------ć z odcinek albo dwa, poprzyglądać się historii, czasem delikatnie wzruszyć. W skrócie - są to gry na raz, do których bardzo rzadko się wraca, ale zapadają przynajmniej mi w pamięć (jak chociażby 2-gi odcinek pierwszego sezonu, czy ich końcówki).
Miło będzie usiąść do finałowego sezonu w najbliższym czasie i zamknąć kolejną serię grową. No i przy okazji czekać na drugiego Wilczka, który ma zadebiutować w 2023 roku :)
#gry #grypc #grykomputerowe #telltalegames #walkingdeadthegame
źródło: comment_1671804340paWuGh68j2XkqjQpIJ0oMS.jpg
PobierzW sumie miałbym jeden poważny zarzut do tej gry, ale zahaczałoby to już o poważne spoilery więc sobie oszczędzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Masz akurat promo na steamie, 12 złotych z haczykiem. Polecam, jak masz miłe wspomnienia to nie powinnaś być rozczarowana :)
@John_Doenut: Ja tam uwielbiam gry od Telltale (oprócz tej z Gry o Tron, mega słaba), ale pierwszy sezon TWD jest w moim TOP 10 gier, emocjonalnie byłem po niej zniszczony jak po żadnej innej wcześniej i
@Krs90: A Final Season ograny? Jeśli tak to jak się podobał? :)
Polecam ze swojej strony też Borderlandsy od Telltale, świetna gierka.