Wpis z mikrobloga

Kończy się rok 2022, więc robię małe podsumowanie treningów na siłowni.
Na początek trochę o mnie. Mam 17 lat, niestety tylko 167 cm wzrostu i 58 kg. Warunki i genetyka fatalna do sportów siłowych, ale ćwiczę bo to lubię bez względu na opinie innych.
Ćwiczę od czerwca 2021. Wcześniej, pod koniec stycznia tegoż roku rozpocząłem odchudzanie z 70 kg do 58kg, które ważę również dziś. Z tego bierze się również mój lęk w głowie przed wejściem na masę. Obawiam się, że wrócę do dawnej wagi i odchudzanie będę musiał zacząć od nowa. Wiem, nie jest to normalne podejście, ale opowiem więcej o tym później.
Gdy zaczynałem ćwiczyć, wyciskałem około 50 kg. Na koniec ubiegłego roku było to już około 75 kg. Dzisiaj życiówka wynosi 82.5 kg, a prawie idzie już 84-85 kg. Niby niewiele, ale spójrzcie na wagę własną. Uważam że przy takich warunkach fizycznych jest to bardzo dobry wynik.
W martwym ciągu na początku brałem 80 kg, rok temu 120-130 kg, dzisiejszy rekord to 140 kg (fatalna technika, garb, ale to pomijam). Dodam, że nie trenuję nóg, a biceps mam mniej więcej taki sam jak łydka. W bicku 32 cm, przy początkowych 30 cm, na pompie 33-33.5 cm.
Pamiętam, jak kiedyś na wykopie napisałem, że robię 7 ćwiczeń na biceps i ludzie się dziwili, że to za dużo. We wrześniu za namową znajomego z siłki przeprowadziłem rewolucję w moim planie treningowym. Aktualnie robię po 4 cwiczenia na klate i plecy, biceps triceps to 3 cwiczenia, po 2 na każdy akton barkow, 3 na przedramiona i brzuch i jedno na skosy. Każda partie z wyjątkiem brzucha staram się trenować 2 razy w tygodniu. I tu muszę Wam przyznać racje bo po tej wrześniowej zmianie maks na klate ruszył się o 5 kg.
Dodam że z racji drobnej budowy umiem fajne cwiczenia w kalistenice takie jak dragon flag, l sit i v sit, czy pompki przy ścianie na rękach.
Cele na nastepny rok to dobicie do 90 kg na klate i 150 w martwym. Będzie do odpowiednio 1.5 i 2.5 razy mojego ciała. Wejście od września na masę pod okiem dietetyka i zapisanie się na sztuki walki. Będę już pelnoletni więc koszty pokryje sam, co stanowiłoby problem dzisiaj. Sam nie chce robić masy że względu na lęk który opisałem wcześniej. I najważniejszy cel to po prostu wychodzenie szczęśliwym i spełnionym po każdym treningu bo to jest w tym wszystkim najważniejsze.
Jestem otwarty na konstruktywna krytykę i ewentualne porady. Zostawiam tez zdjecia aktualnej sylwetki. Proszę darujcie sobie złośliwe komentarze bo nieraz miałem je już pod poprzednimi wpisami o siłce. Za dużo trenuje by się nimi przejmować. Konstruktywna krytyka jak najbardziej.

https://zapodaj.net/6037a989dc656.jpg.html
https://zapodaj.net/90cd571ef0791.jpg.html
https://zapodaj.net/eb2bdb4df6e28.jpg.html
https://zapodaj.net/b4952dbbd6019.jpg.html

#mirkokoksy #silownia #sport #przegryw #logikaniebieskichpaskow #rozwojosobisty
  • 2
@FCB1899: Nie ma powodu, żeby bać się masy. Jeśli za szybko będzie masa rosła to po prostu zmniejsz nadwyżkę. Tak samo jak zbudowanie dobrej sylwetki nie dzieje się z dnia na dzień, tak samo ulanie nie dzieje się z dnia na dzień. Jedz i obserwuj.

Jak nie masz poważnych planów związanych z siłownią to nie wpadnij w pułapkę optymalizacji wszystkiego. Wiadomo, nie można #!$%@?ć jakiegoś totalnego gówna ale przede wszystkim to