Aktywne Wpisy
ptr55 +4
Co sądzicie o zangielszczaniu swoich imion w rozmowie z ludźmi spoza Polski?
Ktoś nazywa się Paweł, a mówi "I'm Paul".
"My name is Marcin. You can call me Martin".
Mi to się wydaje trochę cringe i jakby ktoś się próbował wyzbyć swojej polskości. Chyba się nie spotkałem, żeby ktoś zza granicy tak robił, a z kilkoma narodami już pracowałem w #korposwiat, albo po prostu rozmawiałem podczas wycieczek. Co innego zdrabnianie, albo
Ktoś nazywa się Paweł, a mówi "I'm Paul".
"My name is Marcin. You can call me Martin".
Mi to się wydaje trochę cringe i jakby ktoś się próbował wyzbyć swojej polskości. Chyba się nie spotkałem, żeby ktoś zza granicy tak robił, a z kilkoma narodami już pracowałem w #korposwiat, albo po prostu rozmawiałem podczas wycieczek. Co innego zdrabnianie, albo
L3stko +25
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Też w technikum przez 3 miesiące zapisywałem co robiłem z dokładnością do 5 minut
@woda_saguaro:
#!$%@?, mialem podobnie i nawet w podobnym wieku skonczylem
z innych dziwnych hobby zbieranie kapsli po piwach, co samo w sobie nie jest dziwne gdyby nie to ze przywozilem tez dosc sporo z wakacji z roznych miejsc Polski, a potem wiadro zelastwa zostalo w piwnicy zapomniane na prawie 25 lat.
Ale było ślisko i często z dupy spadałem, więc zapuściłem paznokcie u nóg i wbijalem się w prześcieradło jak alpinista na ścianie i tak #!$%@?
Taka wykokszona kulka po sreberku z kanapki zajmowała mi