Wpis z mikrobloga

Mam kolegę. Jest na psychoterapii 5 lat. Obecnie chodzi 2 razy w tygodniu płacąc prawie 1000 zł miesięcznie (wcześniej chodził raz w tygodniu. Myślę, że zostawił u psychoterapeuty grubo ponad 30k. Ostatnio pytał się terapeutki kiedy zakończenie terapii to mu odpowiedziała, że jego zaburzenie jest trudne i wymaga wielu lat. Nadal jest na lekach przeciwlękowych i jeszcze ich nie odstawił. Psychoterapie w nurcie psychodynamicznym. Czasem zastanawiam się czy ma to jakikolwiek sens. Sam byłem na terapii poznawczo-behawioralnej (3 miesięcznej) i jestem na terapii schematów i szczerze to nie wiem czy to dalej ciągnąć, a chodzę już ponad 2 lata (główne problemy to stres, lęki, mam 3 fobie specyficzne, które są chyba trochę słabsze). W sumie wydaje na to 500 zł miesięcznie z drugiej strony jak mam ciężki miesiąc to jest łatwiej i w niektórych rzeczach trochę mi pomogła. Zastanawiam się jakby mi szło bez niej czy podobnie czy nie? Warto to dalej ciągnąć, bo już sam nie wiem.
#polska #psychologia #psychiatria #psychoterapia #psychoterapeuta
  • 7
@PanSwiatla: Akurat na psychodynamiczną to trzeba mieć oko, bo terapeuci potrafią ja ciągnąć latami. Uważam, że to skrajnie nieetyczne. Zwykłe naciąganie klientów, ale co poradzić taki nurt.

Jeśli uważasz, że wyczerpałeś już formułę terapii u tego konkretnego terapeuty, to przedyskutuj z nim zakończenie waszych spotkań. W terapii schematów (sam ją ukończyłem) powinny nastąpić sesje podsumowujące dotychczasowy postęp - moja terapeutka miała notatki z naszych pierwszych sesji. Zobaczysz co już osiągnąłeś i
@PanSwiatla: Po pierwsze to ten terapeuta to pewnie nigdy testów nie robił swoim pacjentom wiec nie powinien oceniać jakie zaburzenie ma dana osoba. By psychoterapia miała jakikolwiek sens to trzeba wiedzieć jakie zaburzenia ktoś ma i czy jakaś neuroroznorodnosc nie wchodzi w grę (czyli testy i kwestionariusze u psychologa, może dodatkowo z tym wizyta u psychiatry), później się wybiera psychoterapeutę pod to co wyjdzie.