Wpis z mikrobloga

@Volki: Mówisz o jego nowych tweetach które nijak nie odnoszą się do tego że to konto z bomby zbanował. Te całe zmiany zasad, które tak bardzo lubią teraz ludzie walący konia do tego mentalnego dziecka, zostały opublikowane PO TYM JAK ZBANOWAŁ TO KONTO. Jeśli tak bardzo lubi "mah free speech" to twórca powinien dostać ostrzeżenia a nie bana z bomby. Z tego ludzie się śmiali z poprzedniego twittera, bany z dupy.
@Volki: Bocie, uruchom wszystkie swoje algorytmy odpowiadające za przetwarzanie sytuacji i po prostu przyznaj że
a) Ban to nie jest ostrzeżenie
b) Zmiana regulaminu po banie żeby uzasadnić ban to śmiech na sali, tak żadna poważna firma nie powinna robić
c) Elon Musk to mentalne, niestabilne emocjonalnie dziecko którego nie warto bronić za jego każdy wybryk tylko dlatego bo na tą chwilę jest "po twojej stronie". Znajdźcie sobie kogoś lepszego i
@wideokojimbo Co mnie obchodzi twoje zdanie co jest ostrzeżeniem i czy takie musi być. W regulaminie jest mowa, że blokują za jego złamanie. Po odblokowaniu, gdy był nowy regulamin złamał go wielokrotnie, bo miał jeszcze inne konta z innymi lotami.
ałe życie na triggerze nie wróży nic dobrego


@bartoothc: jak spojrzysz na to z boku chlodnym okiem bez uprzedzen, to z tego calego przedstawienia latwo wyciagnac wnioski kto jest wiekszym hipokryta, snowflakiem, i kto latwiej sie triggeruje. i wtedy ci wyjdzie ze to jednak nie elonik ktory zgrywa smug miliardera, a jak wychodzi na scene to przez 10 minut nie wie co powiedziec przez wybuczenie, a kolega musi go ratowac ze
@wideokojimbo: przeciez regulamin to to co elonik napisze na twitterze, a to ze napisal ze banuje za "doxxing" po czym banuje za cos co w zadnym wypadku nie podpada pod zadna definicje doxxingu to twoj wymysl lewaku co dupa boli wstawic co obrazek jak lewak krzyczy? haha zaorane lewactwo

Taki wyglad butolizow ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@rzep: Klasyczna manipulacja rzepa.
Stalkowanie nawet w Polsce nie jest legalne. To, który samolot jest elona i udostępnianie gdzie on jest nie jest informacją publiczną.
Jakby wziąć twój numer rejestracyjny samochodu, powiązać z twoim nazwiskiem i pokazywać jego bieżącą lokalizację publicznie, by potem zostać zaatakowanym, to też wolność słowa?