Wpis z mikrobloga

Wasze największe turystyczne zawody part 1.

PARYŻ

Nijak ma się do pięknego, romantycznego miasta kreowanego w filmach. Zamiast tego dostajemy góry śmieci na każdym rogu zmieszane z 'kwaterami' bezdomnych w każdym kącie. Znane miejscówki turystyczne roją się od czarnoskórych przyczepiających Ci do ubrań róże, cyganów próbujących sprzedać 'iPhonea' i naciągaczy na formularze dla głuchoniemych przez których ciężko się przecisnąć.

Dosłownie ze 3 miejsca zrobiły na mnie wrażenie, pozostałe (znane) jak okolice wieży Eiffela czy pola elizejskie są gruuubo przereklamowane.

'Wisienką na torcie' są bramki ograniczające wjazdy na rozległe parkingi pojazdom powyżej 2-2,5 metra. Czemu? Bo inaczej szybko osiądzie tam tabor cygański ze swoimi przyczepami i kamerami.

#podroze #podrozujzwykopem #turystyka #ciekawostki #swiat
ATAT-2 - Wasze największe turystyczne zawody part 1. 

PARYŻ

Nijak ma się do pię...

źródło: comment_16706683483smHk76qvP1gEfb6HvLOuz.jpg

Pobierz
  • 137
@ATAT-2:
W Paryżu byłem ostatni raz w 2007roku i w samym centrum nie było jeszcze tak źle jak opisujesz, ale poza centrum już tak. Spałem na Saint-Denis, większość to araby, którzy spali w samochodach oraz namiotach na ulicy, strach było wychodzić w godzinach wieczornych.
Teraz po tylu latach to pewnie strefa no go i strach tam w dzień chodzić.
Chciałbym pokazać żonie i dziecku mino wszystko, ale hotele w centrum miasta
@ATAT-2: Ushuaia i Ziemia Ognista. Może nie zawód, ale uświadomienie sobie ignorowanego często u nas faktu, że ziemia jest okrągła i poniekad symetryczna. Stając tam na końcu Drogi Panamerykańskiej (bo tam to żadna "highway") miałem poczucie "i to tylko tyle?" - widoki zdecydownie ładniejsze w bliskiej Norwegii, a łażąc tam po lasach miałem wrażenie "no prawie jak u mnie w domu".

Oczywiście cała reszta Argentyny bardzo warta odwiedzenia.
@ATAT-2 To dziwne. . Rok temu byłem w Paryżu na 9 dni. Czytałem wcześniej takie posty jak Twój i byłem nastawiony sceptycznie a tu nic z tego.

Bezdomnych prawie nie widziałem(porównując do Berlina to chyba z 10 razy mniej ich) natarczywi sprzedawcy byli praktycznie tylko w okolicy wieży Eiffla.

Porównując do innych europejskich stolic wcale nie czułem że jeet znacznie brudniej. Specjalnie mieszkaliśmy w 3 różnych miejscach (13 dzielnica, okolice Trocadero i
@ATAT-2: Angkor Wat, jadąc tam widziałem to w zasadzie tylko na zdjęciach National Geographic i miałem bardzo wybujałe oczekiwania. Nadal było fajne, ale rzeczywistość nie miała szans ze starannie zrobionymi zdjęciami najlepszych fotografów.
To samo przeżyłem w Barcelonie.. bylem tam w marcu, na weekend odebrać auto.. obrzeża to brud, smród i ubóstwo. Hotel 5gwiazdkowy z widokiem na morze, u Nas dostalby max 2-3 gwiazdki. A i widok byl nad morze... ale po drodze byl cmentarz xd Praktycznie kazde okna w mieście na parterze byly osłonięte kratami, klatki, wejscia, bramy wszedzie kraty. Na plus hiszpański język, klimat w hotelu na recepcji jak w scenie z narcos