Wpis z mikrobloga

Brazylijczycy od 20 lat nie są w stanie zdobyć medalu na MŚ. Aż się wierzyć nie chce! Mieli w tym czasie różne ekipy:
- 2006 - słynny kwartet Ronaldo-Adriano-Ronaldinho-Kaka + Parreira na ławce, w teorii główny faworyt ale w 1/4 zgasił ich jak peta Zidane;
- 2010 - Dunga na ławce i mega defensywny styl gry z takimi "asami" jak Elano czy Felipe Melo; załatwił ich Sneijder w 1/4;
- 2014 - turniej u siebie, ale skład mocno przeciętny z Fredem na "9", spore oczekiwania i słynna klęska 1-7 z Niemcami;
- 2018 - znowu jako jedni z głównych faworytów, przegrywają po fajnym spotkaniu z Belgią, która była w swoim peaku w 1/4;
- 2022 - Modrić i spółka załatwiają ich w 1/4 w meczu który był już praktycznie wygrany.
Chyba brakuje Brazylijczykom mentalu takiego jak mieli w 1994 czy 2002 gdzie paradoksalnie mieli słabsze ekipy być może ale więcej charakteru i zdyscyplinowania taktycznego.
#mecz #pilkanozna #ms2022
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@fan391: Fajna analiza, ale nie zgadzam się, że w 2002 Brazylia miała słabszą ekipę. Przecież wtedy mieli taką pakę, że cały świat im tego zazdrościł. Ronaldo, Rivaldo, Ronaldinho, Kaka, Roberto Carlos, Cafu, Juninho itd. Same gwiazdy, które czarowały. Na tamtych mistrzostwach byli nie do zatrzymania.
  • Odpowiedz
@Davos87: I tak i nie. Na samych MŚ grali faktycznie ładnie ale przed mundialem nie byli uznawani jako jeden z faworytów (bardziej Francja i Argentyna, które co ciekawe odpadły w grupie), głównie poprzez kiepskie eliminacje gdzie do ostatnich kolejek walczyli po awans. Owszem mieli swoje gwiazdy ale też mieli sporo randomów z ligi brazylijskiej, na środku pola grał Kleberson i Gilberto Silva wtedy anonimowi rzemieślnicy z rodzimej ligi.
  • Odpowiedz
@fan391: Tak, ale piłka w perspektywie jednego meczu to też często szczęście. Może mieli mental w 2002 roku, a może Seaman wpuścił babola Ronaldinho z 50 metrów. Albo Olivier Kahn nie złapał lekkiej piłki Ronaldo itd
  • Odpowiedz