Wpis z mikrobloga

  • 30
Niesamowite jest to, że równowartość siły nabywczej zakupionego w ostatnich 3 latach mieszkania cofnęła się właśnie do tej sprzed pandemii i ciągle gwałtownie spada.
Mieszkania miały chronić przed inflacją a przynajmniej takimi hasłami reklamowali się deweloperzy jeszcze rok temu.

Cóż za ironia losu, że mieszkania nie tylko przestały chronić przed inflacją, to jeśli ktoś ma je na kredyt to traci ogromną ilość pieniędzy na odsetki, które stanowią teraz nie rzadko 90% raty.

Polacy kolejny raz dali się naciągnąć hohsztaplerom, handlarzom betonu niczym nie różniącym się od tych sprzedających garnki za 10 tysięcy emerytom.

#nieruchomosci #kredythipoteczny #inwestycje #takaprawda #polska #pieniadze #finanse #bekazpisu
mookie - Niesamowite jest to, że równowartość siły nabywczej zakupionego w ostatnich ...

źródło: comment_1670180135hWt1u9UbkkL7AsupMpPOFr.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 19
@samolubnygen najlepiej wyszli ci którzy sprzedali wtedy nieruchomości i kupili obligacje indeksowane inflacją. Przykładem takiego szczwanego lisa był Mateusz Morawiecki. Podczas gdy on i jego koledzy wychodził z nieruchomości i inwestowali w coś innego to ulica kupowała mieszkania na kredyt
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@perfumowyswir ten nadrukowany w pandemii pieniądz bedzie jeszcze dłuuugo ściągany z rynku, przez co stopy będą trzymane na wysokim poziomie przez ładne kilka lat. Przy tej inflacji jaką teraz mamy to wystarczy że ceny nominalne mieszkań będą stały w miejscu, to ich równowartość siły nabywczej zmniejszy się w rok o kolejne kilkanaście procent.
  • Odpowiedz
@LittleShort: obecna utrata wartości (równowartości siły nabywczej) to w sumie można już nazwać upadkiem na ryj, podobnie jak załamanie sprzedaży mieszkań.
Ogólnie to handlarze betonu mają nie lada problem, zaś dla ludzi którzy chcieliby kupić mieszkanie na własne potrzeby nadchodzą dobre czasy.
  • Odpowiedz
@NapoleonWybuchowiec: mówię o skali makro. Zaś indywidualnie to jedne będą traciły więcej inne mniej, nie da się tego ująć w jednym zdaniu bo każde mieszkanie jest inne - są te fajne ustawne w dobrych lokalizacjach z małym zagęszczeniem i są słabe, mało ustawne na ciasnych osiedlach z dala od zieleni czy centr, których ostatnio powstała ogromna ilość niestety.

Prestiżowa okolica to przede wszystkim mieszkania w kameralnych dzielnicach w dużych miastach
  • Odpowiedz
najlepiej wyszli ci którzy sprzedali wtedy nieruchomości i kupili obligacje indeksowane inflacją.


@mookie: Tylko to dotyczy flipperów albo landlordów, którzy mają gdzie mieszkać.

Co, jeśli interesuje Cię standard dużego mieszkania/domu? Będziesz płacił po 8-10k za wynajem takowego? Za wynajem domu 5-7k w powiatowym to takie minimum.

Nie każdy mieszka w 40m^2 klitce i zadowoli się byle gównem. Na tym polega problem tego typu uproszczeń.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@pager8 mieszkania w Warszawie nie będą kosztowały 6500 ale odpowiednik ich wartości nabywczej będzie mniejszy niż wtedy, gdy kosztowały 6500. Chleb wtedy był po 2PLN, dziś ten sam chleb kosztuje 6PLN. Czy mieszkanie zdrożało 3-krotnie?
  • Odpowiedz