Wpis z mikrobloga

@xionacz: no, ale prawda jednak. Żeby coś osiągnąć trzeba coś poświęcić. No i niekoniecznie ktoś niedynamiczny a grający w gierki dużo może mieć nieszczęśliwą rodzinę. Raczej wszyscy będą sobie tacy niedynamiczni chyba.
Ktoś się doczepił, bo w jego światopoglądzie to nie pasuje jak piszą wyżej.
Ale jakby wyjść właśnie poza tą bańkę, i zapytać czy faktycznie dorosły, rozwinięty mężczyzna powinien grać w gierki - to nie wiem co powiedzieć. Bo niby
Ale jakby wyjść właśnie poza tą bańkę, i zapytać czy faktycznie dorosły, rozwinięty mężczyzna powinien grać w gierki - to nie wiem co powiedzieć. Bo niby nie powinien, bo ma #!$%@?ć na milion. No sorry no ma. Albo rozwijać już istniejące miliony bo to gra pokoleniowa.


@interpenetrate: sam sobie (!) i wszystkim mężczyznom robisz krzywdę mówiąc że mają bezwzględnie #!$%@?ć a wszystko co robią ma być podporządkowane właśnie temu.

No i
@pawel_187: no nie, właśnie nie tak mówię. Mówię że sens życia sprawia że do niego jak najbardziej chcesz dążyć. Więc jak sensem życia jest rodzina to facet na nią #!$%@?.
A Ty tutaj mówisz, że jak rodzina jest dysfunkcyjna to facet ma na nią #!$%@?ć.
Nie może tego siłą rzeczy robić, ponieważ nie czuje satysfakcji z niej. Rozumiesz.
Nie mówię że faceci mają się zmuszać.
Ale taki jest stan rzeczy. Człowiek
rozwala mnie to że granie jest uważane za dziecinadę.

Mimo że to taki sam pożeracz czasu jak każda inna czynność to niektórzy mentalnie pod tym względem są w innym wieku i uważają to za rozrywkę gorszego sortu xd


@cielak44: no bo gry kiedyś były dla dzieci, tylko, że dzieci dorosły a wraz z nimi gry. Teraz się robi wszystkie gry dla dorosłych. Nie ma już gier typowo dla dzieci (w LEGO