Wpis z mikrobloga

@Big_Fomo: jedna i druga strona to idioci.
Z jednej strony jacyś głupi pracownicy broniący tej firmy, jakby chodziło o cokolwiek innego niż pieniądze.
Z drugiej strony jakiś idiota zakładający związek, jakby musiał bronić swoich praw w jedynej kopalni w mieście, kiedy w rzeczywistości rynek pracownika oraz gowork.pl same regulują ten obszar.
  • Odpowiedz
@Big_Fomo: różnica między nim a normalnym człowiekiem, jest taka że normalny człowiek używa tego w jakimś konkretnym celu, a on tylko dla picu (chyba że jest jakiś słaby i to jedyna jego metoda aby pozostać przy pracy).

Ogólnie w polskiej historii ostatnich 30 lat związki był raczej używane do terroryzowania pracodawców lub całego społeczeństwa - co doprowadziło większość firm posiadających takie związki do upadku, lub spowodowało, że my płacimy za
  • Odpowiedz
@Big_Fomo Bo w firmie która oferuje masę szkoleń, benefitów, łatwa zmianę projektu (łącznie z negocjacją stawki), 100% praca zdalna i pełna elastyczność jest normą a jak się dalej nie podoba to można w tydzień znaleźć innego pracodawcę, związek zawodowy wydaje się zbędny.

Zresztą na 7k pracowników odzew byl i dalej jest (związek wciąż istnieje) praktycznie zerowy. Oczywiście jego prawo go założyć, ale ten twór umrze śmiercią naturalną i tyle.

A każdy
  • Odpowiedz
Z drugiej strony jakiś idiota zakładający związek, jakby musiał bronić swoich praw w jedynej kopalni w mieście


@Djelon: no jest jeszcze trzecia strona, najważniejsza - CEO który prezentuje poziom tępego buraka, mimo pozycji na której powinien świecić przykładem i prezentować najwyższy poziom zdolności przywódczych. Takie pyskówki nie przystoją nawalonemu junior managerowi, a co dopiero CEO. Nawet pomijając jaką klasę i samokontrolę powinien prezentować ktoś na takim stanowisku, to postawienie wizerunku
  • Odpowiedz
no jest jeszcze trzecia strona, najważniejsza - CEO który prezentuje poziom tępego buraka


@Wap30: masz rację, największy idiota z kompletu, wyeskalował to wszystko jakby to było coś wielkiego. Totalny debil. Bez tego byłby sobie jakiś zwiazeczek, do którego i tak nikt by się nie pchał, bo normalne w IT jest że jak nie lubisz swojego pracodawcy to sobie znajdujesz innego.
  • Odpowiedz
@Djelon: omija cię cały czas sedno sprawy. Można takie kwestie załatwiać na wiele sposobów, z tym samym rezultatem jeżeli się na niego uprą, to oczywiste. Tutaj pan CEO wybrał sposób który jako kompletny, łatwy do uniknięcia bonus obnaża go jako tępego, pyskatego buraka. Idea że można tę decyzję w jakikolwiek sposób uzasadnić jest całkowicie absurdalna
  • Odpowiedz