Wpis z mikrobloga

Do wypadku doszło na ulicy Buforowej przy skrzyżowaniu z ul. Kopycińskiego. Kirujący samochodem osobowym marki Opel przy przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerów potrącił młodą dziewczynę.

W wyniku wypadku kobieta uderzyła głową w jezdnię, chwilę po tym była nieprzytomna, z obrażeniami została zabrana do szpitala. Miejsce zdarzenia zabezpieczają dwa patrole policji, trwa oczekiwanie na przyjazd tzw. ogniwa wypadkowego. Do tego czasu ruch na Buforowej odbywa się wahadłowo, co powoduje w tym
Hangry - Do wypadku doszło na ulicy Buforowej przy skrzyżowaniu z ul. Kopycińskiego. ...

źródło: comment_1669650934FmdNjuUzFh75UM9lsngLif.jpg

Pobierz
Jak ma się zachować rowerzysta gdy jest tak jak na w/w ale jest przed pasami dla aut, droga/ścieżka rowerowa. Czyli jest to najbliższe skrzyżowanie razem z jezdnia dla aut czy są to oddzielne skrzyżowania?
@OptoTranzystor: no tak, prowadzi tonę stali, musi być świadom że może mnie skrzywdzić więc na pewno się zatrzyma, wjeżdżam bez patrzenia.

Dlaczego zawsze znajdzie się jakiś dzban co usprawiedliwia #!$%@? uczestnika ruchu tylko dlatego że jest mniej chroniony? Jak on nie dba o własne zdrowie i życie to dlaczego ktoś inny miałby się nim przejmować?
Do tego czasu ruch na Buforowej odbywa się wahadłowo, co powoduje w tym miejscu jeszcze większe korki niż zwykle.


@Hangry: czyli dlatego do ronda stałem w korku pierwszy raz od usunięcia buspasa. Już się bałem, że znowu jagodziany mi dojazd do domu blokują ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gość w oplu nie musiał jej ustępować więc nawet się nie spodziewał ze ktoś mu wtargnie


@Darth_Gohan: no nie wiem czy nie musiał. Gość w oplu też miał znak, który zmusza go do ustąpienia. Z perspektywy kierowcy i rowerzysty bardzo mnie ciekawi kto będzie winny kolizji, bo ten znak ustąp na przejazdach to dziwny wymysł.
@Ogau ostatnio dyskutowałem tutaj z Mirkami (chyba w sierpniu jeszcze) . Nie pamiętam kto, ale wrzucił któryś z nich interpretację GDDKiA. Zgodnie z nią, jak jest tak postawiony znak przed przejazdem rowerowym to rowerzysta MUSI ustąpić pierwszeństwa samochodom. Jest to kompletnie nielogiczne, ale niestety prawdziwe. Takie znaki masz w jeszcze co najmniej dwóch miejscach we Wrocławiu.
Borowska - Kukuczki
Drobnera z Probusa. Tego miejsca dotyczyła dyskusja która zacząłem.

Także wtedy znak o
Także wtedy znak o którym Ty myślisz czyli przejazd pieszo rowerowy traci na znaczeniu dla rowerzysty


@Darth_Gohan: ale czy traci na znaczeniu dla kierowcy. Po tym co piszesz to kierowca powinien znać na pamięć wszystkie takie przejścia i wiedzieć, gdzie można zabijać bezkarnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Ogau Ja mówię, że to debilne rozróżnienie. GDDKiA twierdzi inaczej. My lubimy mieć porąbane różnice w przepisach.

Zgodnie z toeria i praktyka kierowca powinien uważać na wszystko dookoła.
Natomiast jak było tak jak twierdzi kierowca to jak nierzadko się zdarza rowerzystka mogła mu nie dać szansy się zatrzymać i obojętnie czy miałaby pierwszeństwo czy nie to i tak by nie wyhamowal.

@PurpleHaze Oj tam :) przynajmniej z sensem zawsze piszesz :)
rowerzystka mogła mu nie dać szansy się zatrzymać i obojętnie czy miałaby pierwszeństwo czy nie to i tak by nie wyhamowal


@Darth_Gohan: a w to nie wątpię. Z własnych obserwacji wiem, co kobiety i dzieci mężczyźni oczywiście też, ale udział idiotów jest znacznie mniejszy) potrafią odwalać na ścieżkach rowerowych. Ktoś może mówić, że to stereotypy, ale nie. Nie ma nic bardziej niebezpiecznego na DDR, niż kobieta ¯\_(ツ)_/¯
@MalowanyPtak Bez tego ustąp masz kretyńska rzecz która się nazywa - na przejeździe rower już ma pierwszeństwo.
W takim wypadku masz pole do wesołej interpretacji policji i walki przed sądem.

Starczy poczytać co nasi "specjaliści" od BRD i aktywiści rowerowi wypisują w tyn temacie.

Te przepisy są po prostu napisane źle i zagmatwane.
@Darth_Gohan: Z pomocą przychodzi definicja ustępowania pierwszeństwa, która chociaż nie wyjaśnia wszystkich sytuacji, to wskazuje kierunek myślenia. Rowerzysta, który jeszcze nie dotknął przejazdu i zmusza kierowcę do hamowania, zmiany prędkości, kierunku jazdy, nie robi nic innego, jak nie ustępuje pierwszeństwa przejazdu. Aktywiści lubią z dokładnością do jednego milimetra obliczać, gdzie ktoś był w momencie zdarzenia, ale zwykle nie ma to znaczenia.
Inna sprawa, że naruszenie jakiejś reguły samo przez się nie