Wpis z mikrobloga

Mój problem z poradnikami i dlaczego większość pisarzy to ludzie jakich nie mam ochoty poznać.
(narzekania na świat jakie i tak nic nie zmienią) (°°

Jeśli poszukujesz wiedzy na jakiś temat i nie zadowala cię czytanie artykułów pisanych za darmo przez stażystów w zamian za wpis do portfolio znalezionych na pierwszej stronie Google, to co robisz? Szukasz poradników napisanych przez ludzi wiedzących więcej niż ty. Robię to i ja chociaż jest to źródłem frustracji i postępującej irytacji ludźmi jacy piszą i/lub wypuszczają książki na rynek.

Typowy randomowy poradnik wygląda mniej więcej tak:

- zachwalanie swojej książki 5 stron
- podziękowania dla różnych osób 3 strony
- pisanie o tym jakim jest się super gościem i czego to się nie zrobiło 25 stron
- pierniczenie jak to się pojechało gdzieś tam i spotkało się kogoś tam i zrobiło coś tam 250 stron
- realne porady bez jakiegokolwiek rozwinięcia i wyszczególnienia możliwych problemów początkujących 2 strony

Prawie wszystkie poradniki jakie czytałem począwszy od porad dotyczących racjonalnego wykorzystywania swojego czasu, poprzez zdrowe odżywanie się, a skończywszy na metodach robienia notatek były jedną wielką manifestacją narcyzmu ich autorów. Ludzie ci byli bardziej zajęcie przedstawieniem tego jacy są super, opowiedzeniem czego to oni doświadczyli, jak to na nich wpłynęło i jakie mają refleksje niż przekazaniem swojej wiedzy jaką trzeba było sobie samemu syntetyzować z tej paplaniny. Wiedza byłą ukryta w niekończącym się strumieniu całkowicie nieistotnych bzdur dotyczących ich życia osobistego.

Nie interesuje mnie co lubisz jeść.
Nie interesuje mnie gdzie jeździsz na wakacje .
Nie interesuje mnie o czym rozmawiasz z przyjaciółmi.
Nie interesują mnie twoje refleksje na temat życia.
Nie interesują mnie twoje anegdotki jakim imponujesz studentkom aby je przelecieć.
Nie interesuje mnie twoja założona fundacja i twoja strona internetowa na jaką i tak nigdy nie wejdę.
Nie interesuje mnie twoje życie osobiste ani to czy wolisz martini wstrząśnięte czy zmieszane .
Interesuje mnie twoja wiedza na dany temat, a nie ty jako człowiek.
(!!!) ( ͠° °) ( tutaj pada niecenzuralne słowa na K powtórzone kilkukrotnie wzburzonym głosem)

Poradnik powinien wyglądać tak:
- wstępne wyjaśnienie omawianego zagadnienia
- porady ogólne
- źródła motywacji
- możliwe błędy początkującego
- problemy średniego etapu
- możliwe rozwiązania
- propozycje rozwinięcia dla zaawansowanego etapu
- sposoby na podtrzymanie motywacji
- mniej oczywiste pułapki
- ślepe uliczki

Czytałem dzisiaj książkę o sposobach na zwiększenie jakości swojego snu i poprzez 289 stron autor metodycznie, skrupulatnie i konsekwentnie udowodnił mi, że ma problemy ze swoim ego. Książka w 4/5 to kompletny bełkot o życiu autora i jego perypetiach z próbami polepszenia swojego snu. Sam fakt że autor musiał się z tym borykać może być atutem bo będzie miał możliwość lepszego przedstawianie błędów początkującego.
Oczywiście tak nie było był tylko jeden wielki przejaw narcyzmu. ()

Zawsze zanim kupię jakiś poradnik to czytam opinie na jego temat i zwróciłem uwagę na jedną zastanawiającą rzecz jaka się powtarza. Głównych zarzutem wobec wielu poradników jest to, że: "źle mi się go czytało, był nudny i bezduszny". Rozumiecie to? Nie liczy się kompletnie wiedza i użyteczność tylko to czy fajnie mi się to będzie czytać. Odnoszę nieodparte wrażenie, że nie chodzi tutaj wcale o wymóg czytelnego i przystępnego przekazywania wiedzy, ale o upodabnianie wszystkiego do książek jakie laski po czterdziestce walące w ścianę czytają sobie przed snem aby się wyciszyć. (ʘʘ)

Nie od dzisiaj wiadomo, że środowiska aktorów, piosenkarzy, pisarzy, malarzy i ogólnie środowiska ludzi sztuki to zbiorowisko wariatów i przewrażliwionych dziwaków mających problemy osobowościowe. Jednak obecnie nakłada się też na to dostosowywanie przekazu książek do kobiecego odbiorcy czyli:

- forma ponad treść
- paplanina
- emocje, emocje i jeszcze trochę emocji

Autor tego wysrywu po natrafieniu na koleją dziesięcio stronicową opowiastkę jaka nic nie wnosi do omawianego tematu a tylko fajnie brzmi: https://www.youtube.com/watch?v=SeWyhdPaNcU

#przemyslenia #narzekania #ksiazki #ksiazka #poradniki #rozwojosobisty #rozwojosobistyznormikami #lubieszyszki #ksiazkadlaprzegrywa #literatura
N.....n - Mój problem z poradnikami i dlaczego większość pisarzy to ludzie jakich nie...

źródło: comment_16693960313FeCXKHLaEpOHR5olaDyG1.jpg

Pobierz
  • 5
Typowy randomowy poradnik wygląda mniej więcej tak:


@Nostrian: w punkt! I to trapi nie tylko poradniki ale również książki popularnonaukowe. Jest to też jeden z powodów dla których przestałem je kupować (poza tym że skończyło się miejsce na półkach)
@Nostrian: ano, w dzisiejszych czasach panuje kult rozdęcia, wszystkie książki muszą mieć min. 500 stron, a każdy kaszojad na wattpadzie pisze POWIEŚĆ, a potem narzeka, że nie był w stanie złożyć rozsądnie nawet 20 stron. Jeżeli coś zawiera powyżej 300 słów, to prawdopodobnie nie jest to wartościowy tekst.
@Nostrian: dobry wpis. dobrze, ze nie tylko ja to widze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pol roku już męcze tak zachwalane tu Factffulness. Cała ta wiedza z połowy ksiazki ktora juz przeczytalem zmiescilaby sie w artykule bez lania wody