Bez dopłat do kredytów trudno sprzedać mieszkanie. Rekordowa liczba ofert na OLX
Obecnie w sprzedaży na OLX jest rekordowa liczba mieszkań (początek pomiarów 2020 rok). Wykres jasno pokazuje, że wraz z wprowadzeniem kredytu 2% liczba ofert zaczęła spadać, po zakończeniu programu liczba ofert zaczęła rosnąć. To pokazuje jak oderwane od rzeczywistości są obecne ceny.
MajsterNowak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 145
- Odpowiedz
Komentarze (145)
najlepsze
Rząd już o to zadba dalej pompując ceny dopłatami do kredytów.
Kolejne zagrożenie, które tu widzę (i to również jest pięknie z wyprzedzeniem rozwiązywane) to dziedziczenie, ale na to UE już ma rozwiązanie w postaci obowiązkowych remontów i modernizacji, które w praktyce będą często wynosić połowę lub więcej ich wartości.
Ewentualnie zmusi się emerytów do brania odwróconych
Jak byl przestój i ceny mogłyby spadać jak na zachodzie to pojawił się on, bohater BK2.
Skończył się BK2? To zaraz pojawi się kolejny program dla deweloperów. KO już o to zadba. Znowu wzrosną ceny więc po co teraz opuszczać?
Lepiej poczekać i sprzedać gdy ceny wzrosną po wprowadzeniu kolejnego programu pro-deweloperskiego.
90% kupuje za gotówkę, a w tym czasie banki zanotowały kilkaset procent zysku rdr z kredytów hipotecznych XD
Wiem, ale właśnie o to chodzi. Balonik można pompować tylko wtedy, kiedy ogromna większość uważa, że there is no balonik.
W cenach jest już dopłata z BK2, a dopłat nie ma. Kupujący czekają aż ceny skorygują się o te szaleńcze dopłaty. Przynajmniej ci, którzy mogą zaczekać.
Efekt dotyczy tak samo drogich mieszkań jak i kraftowych burgerów za 50zł. Wybrańcy dostali łatwą gotówkę (czy to przez preferencyjne kredyty czy przez złodziejstwo dopłat do tarczy COVIDowej) i jej nie szanują.
Gdyby przyszedł kryzys to każdy by się 2 razy zastanowił czy warto kupić kanapkę za 50zł albo czy może warto zrobić samemu remont czy samemu zatrudnić ekipę remontową
Co więcej nawet w UE nie jesteśmy najbiedniejsi, nie mówiąc o reszcie świata. Owszem nie jesteśmy najbogatsi w takich zestawieniach, ale bez przesady.
Kiedyś szukałem domu na północ od Warszawy. W portalach ogłoszeniowych można było wybierać na kilkunastu stronach po 20 ogłoszeń, już po założeniu filtrów.
Dziś pojawiają się pojedyncze ogłoszenia, a jeśli coś wisi dłużej niż tydzień, w zasadzie można być pewnym poważnej wady prawnej. Z mniejszymi sprzedają się od razu, podobnie z lokatorami, bez dojazdu, letniskowe za pół miliona...