Wpis z mikrobloga

Ogólnie trochę już w elektronice grzebię z prostymi rzeczami, ale zazwyczaj ograniczałem się do jednego źródła zasilania DC i to zazwyczaj było 3.3 albo 5V ofc. Rzaaaaadko kiedy to było więcej, jezeli tak to tylko w formie jakichś sterowników silników 12V które same ogarniały już łączenie obwodów. No, coś tam jeszcze z transoptorami działałem, ale tam to jak dwa odrębne obwody przecież.

No i ja w tej sprawie własnie.
Poratujcie mnie kto czym ma odnośnie teorii jak wygląda mieszanie różnych źródeł napięć DC tak żeby każda strona była zadowolona (w sensie no domyślam się że trochę inaczej trzeba podejść niż po prostu połączyć ze sobą gnd z gnd i vcc z vcc ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Kompletnie nie wiem od czego zacząć, gdzieś tam po drodze człowiek niby liczył obwody z praw kirchoffa, ale nigdy nic konkretniejszego bo nie było ani czasu ani możliwości.

Przykładowy problem - taśma LED sterowana z mikroprocka na 3.3/5, ale taśma wymagająca 12V, opcja sterowania tego bezpośrednio z mikroprocka mosfetami. No przecież nie podłączę do mosfetu tak na pałę jednocześnie pinu z mikroprocka i napięcia z zasilacza i nie złączę ze sobą GND obu. ostatnio jak coś podobnego robiłem to spaliłem malinkę zero xd
#nauka #elektronika #majsterkowanie #diy #elektryka #prad #robotyka
  • 6
może na papierze to te kirhofy wyglądają dobrze, w rzeczywistości to ten pomysł jest tragiczny, szczególnie jak byś chciał połączyć 2 zasilacze impulsowe.


@wypokowy_expert: No właśnie w tym rzecz, że sporo kojarzę, ale tylko teoretycznie (edukacyjnie byłem na matfizie i na infie na polibudzie, więc ciężko tam o dobre podstawy z elektroniki). A praktycznie to różnie wychodzi.

@dktr: Gdzieś mam cały scalak transoptorów i to powinno mi załatwić sprawę, no