Wpis z mikrobloga

@galek skoro wg twojej logiki rodzice odpowiadają za WSZYSTKIE złe rzeczy, które spotkają dziecko to znaczy że odpowiadają też za WSZYSTKIE dobre rzeczy, które dziecko spotkają. Zgadza się?
#antynatalizm #dzieci
  • 54
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@garrincha94: mimo wszystko nie unikałabym zaobserwowanej zbieznosci - wielu wyznawców tego nurtu cierpi psychicznie i nie jest w stanie odnaleźć się w życiu na skutek doznanych traum. Stąd takie piekielne widoki.
  • Odpowiedz
mimo wszystko nie unikałabym zaobserwowanej zbieznosci - wielu wyznawców tego nurtu cierpi psychicznie i nie jest w stanie odnaleźć się w życiu na skutek doznanych traum. Stąd takie piekielne widoki.


@ciemnienie: W sumie może rzeczywiście heheszkowanie z nich jest trochę chamskie jeśli mają problemy życiowe...
  • Odpowiedz
@galek: Zadałem Ci spokojnie pytanie w moim wątku jednocześnie odpowiadając na zadane pytanie przez Ciebie , zamiast odpowiedzieć to zrobiłeś sobie screena mojej odpowiedzi i poleciałeś na tag szukać poklasku nawet mnie nie oznaczając żeby Cię poklepać po pleckach. Niezły hipokryta z Ciebie koleś.
  • Odpowiedz
Odkopię ten wątek, jednocześnie przypominając wam, że jeśli czujecie, że jakiś antynatalista nie odpowiedział na wasze pytania bezpośrednio - zawołajcie mnie.

Rozumiem że wg TWOJEJ logiki to jego rodzice są odpowiedzialni za ten sukces?

@konrado12: To zależy od definicji słowa "odpowiedzialność" oraz jej konsekwencji, z tymże ja mam tą definicje gdzieś, bo liczy się stan faktyczny. Gdyby nie rodzice to nie byłoby tej osoby, a więc nie byłoby również jego "sukcesu", z tymże ten "sukces" nie jest stanem lepszym niż brak egzystencji, bo ten sukces jest odczuwalny względem egzystencji.

nie rozumiem tej manii poszukiwania
  • Odpowiedz
@TrzyZnaki: nie napisałam, że świat nie jest dobry, tylko ze jest. To antynatalisci szukają idealnego świata, istniejacego w bajkach i mają problem ze go nie ma.

Ale mnie interesuja decyzje i błędy rodziców antynatalistow, przez które są gdzie są i są kim są.

Odpowiadam tylko za siebie i swoje dziecko. Antynatalisci, pucujac swoją dmuchana moralnosc i ego, wtykają się tam, gdzie nikt ich nie chce i gdzie są zupelnie zbędni.
  • Odpowiedz
nie napisałam, że świat nie jest dobry, tylko ze jest.

@ciemnienie: Jest taki jaki jest między innymi dlatego, że ludzie tacy jak ty ciągle dorzucają do niego kolejne istnienia..

mają problem ze go nie ma.

Mają problem z tym, że narzucasz komuś ten "nieidealny", który dla wielu stworzeń jest okropny (i dla ciebie w przyszłości też może
  • Odpowiedz
To jednak ma się nijak do głównych argumentów na rzecz antynatalizmu (patrz wyżej). Poza tym przypominam, że istnieją osoby, które odczuwają wyłącznie negatywne konsekwencje istnienia, co zresztą sami zauważyliście niżej:


@TrzyZnaki: Oczywiście, że nie. Nie odnosiłem się do antynatalizmu tylko do sposobu myślenia galka. Jest pełno przykładów w których myśli dwubiegunowo i nie ma to związku z argumentacją przeciwko antynatalizmowi.

Więc w jaki sposób tworzenie ludzi, którzy mogą mieć problemy
  • Odpowiedz
Bo problemy życiowe czy inne negatywne aspekty życia są rekompensowane z nawiązką przez te dobre. Przynajmniej to moja opinia z którą pewnie się nie zgodzisz.


@garrincha94: Ha, no pewnie, że nie. Bo przecież to nie ma zawsze miejsca, a tam gdzie ma, to w praktyce do pewnego momentu. Zatem kluczowym argumentem jest tu to, że można uniknąć tego złego scenariusza, jednocześnie nie krzywdząc żadnej przyszłej istoty.
  • Odpowiedz
W takim razie jeśli twoje dziecko zostanie kiedyś zgwałcone (świat nie jest idealny, więc są tutaj też gwałciciele), to czy widzisz w tym swój błąd? Bo wygląda na to, że zupełnie nie rozumiesz tego, że wrzucając kolejną osobę do tego świata, który nie jest idealny, narażasz ją właśnie na coś takiego. A przecież takiego problemu wcześniej nie było.


@TrzyZnaki: Wyobraź sobie, że moja znajoma zawsze chciała pojechać do Paryża tylko
  • Odpowiedz
Uważasz, że decydując się na wycieczkę popełniam błąd


@garrincha94: Nie mogę tego stwierdzić, podobnie jak nie mogę stwierdzić, że typując dane 6 liczb w dużym lotku (o ile to tak działa jeszcze) stanę się milionerem. Być może ta wycieczka sprawi, że będzie szczęśliwa (zmniejszy ilość cierpienia), a być może sprawi, że zostanie zgwałcona (zwiększy ilość cierpienia).

Ale uwaga.. W przypadku decyczji o stworzeniu nowej istoty, brak negatywnych konsekwencji dla tej
  • Odpowiedz
@TrzyZnaki: twoja moralnosc i swiatopogląd nie są odpowiednie dla wszystkich. Sam decyduj o tym na co masz wpływ, a od reszty się zwyczajnie odczep.

Z tym ze ten ktoś ma antynatalistow ich poglady w doopie, podobnie jak ja. Skąd zatem ten pęd do rozzalania się nad czymś, co waszego żalu nie potrzebuje? To jest właśnie pucowanie swojego ego, całkowicie egoistyczna sprawa.

O znowu to straszenie, jakbym miała 10 latek. Mam na to wyłożona lagę, czy jutro zginę w wypadku czy umrę na raka za 30 lat
Nie boję się śmierci a cierpienie zniose, więc wsadz sobie w kieszeń te
  • Odpowiedz
Sam decyduj o tym na co masz wpływ, a od reszty się zwyczajnie odczep.

@ciemnienie: Zaraz zaraz.. skoro na resztę nie mam wpływu, to co zmienia odczepienie się? Gdzie tu logika?

Z tym ze ten ktoś ma antynatalistow ich poglady w doopie, podobnie jak ja

Tymczasowo, ale załóżmy, że do końca życia będzie miał, a do tego nie skrzywdzi nikogo. To już jest wynik pewnego działania losowego. To tak jakbym zdecydował się na rzut monetą, gdzie w przypadku wypadnięcia orła ktoś daje ci 200zł, a w przypadku wypadnięcia reszki ktoś wali cię z całej siły wielkim młotem po głowie, po czym okazałoby się, że to orzeł, więc "jest git a młot mam w doopie". Chciałabyś wtedy abym powtórzył taką próbę? Ty pewnie tak, ale widzisz, są osoby, które by nie
  • Odpowiedz
Nie mogę tego stwierdzić, podobnie jak nie mogę stwierdzić, że typując dane 6 liczb w dużym lotku (o ile to tak działa jeszcze) stanę się milionerem. Być może ta wycieczka sprawi, że będzie szczęśliwa (zmniejszy ilość cierpienia), a być może sprawi, że zostanie zgwałcona (zwiększy ilość cierpienia).


@TrzyZnaki: Możesz to stwierdzić. W kasynie też nie wiesz czy wygrasz czy przegrasz ale da się obliczyć opłacalność danej gry właśnie na podstawie
  • Odpowiedz
@garrincha94: No nie mogę stwierdzić, tak jak nie mogę stwierdzić co się stanie w kasynie, mogę tylko wybrać na podstawie przypuszczeń (prawdopodobieństwa). Jeśli jednak zdarzy się coś mało prawdopodobnego, ale skrajnie negatywnego, to wydaje mi się, że to prawdopodobieństwo już niespecjalnie będzie obchodzić osobę dotkniętą tym wydarzeniem.

cierpienie jest tak samo pewne jak przyjemności w życiu

Masz na myśli to, że nie jest pewne? Tu można się spierać, ale w
  • Odpowiedz