Aktywne Wpisy
xceed +466
Dostałem od dentystki fakturę pocztą za niestawienie się na wizycie na 300zł.
Na wizycie byłem, czekałem 30min po czym jak się dowiedziałem że jeszcze są dwie osoby przede mną wyszedłem bo musiałem być w innym miejscu.
Czy takie coś jest w ogóle legalne?
#pytanie #stomatologia #dentysta #prawo #finanse #medycyna
Na wizycie byłem, czekałem 30min po czym jak się dowiedziałem że jeszcze są dwie osoby przede mną wyszedłem bo musiałem być w innym miejscu.
Czy takie coś jest w ogóle legalne?
#pytanie #stomatologia #dentysta #prawo #finanse #medycyna
PiccoloGrande +592
Wam się wydaje, że to jest protest jakichś rolników i w sumie was to nie dotyczy?
Rok temu rolnik za tonę zboża dostawał w skupie 1500 złotych. Dzisiaj dostaje 700 złotych.
Pytanie: czy płacicie w sklepie za chleb 50% mniej, niż roku temu?
#protest #rolnictwo #gospodarka
Rok temu rolnik za tonę zboża dostawał w skupie 1500 złotych. Dzisiaj dostaje 700 złotych.
Pytanie: czy płacicie w sklepie za chleb 50% mniej, niż roku temu?
#protest #rolnictwo #gospodarka
W skrócie: nihil novi. Jak jesteś parą dwa razy programista15k na swoim i bez miniratki - to wyjazd się niezbyt opłaca, a zwłaszcza do Japonii. [Prawda/Fałsz]
Wersja dłuższa:
Najpierw to, co zaczynam dostrzegać: jeżeli nie jesteś "hehe, Japonia, supeeer" to wcale nie wygląda kolorowo, ba, można nawet powiedzieć, że jest mega średnio.
Mamy ofertę, dostajemy 11 milionów jenów rocznie. Ja przestaję pracować - ewentualnie zdalna przez miesiąc na wypowiedzeniu, ale jestem w procesie, powiedzmy, że razem dociągniemy do 18 milionów, obszar Tokio.
Wynajem? To będzie ze 3, 4 miliony rocznie (niech mnie ktoś poprawi, dlatego zakładam wątek) za dwa pokoje.
Czyli netto koło trzynastaka minus mieszkanie, no niech zostanie nam dziewiątka, a nawet dycha.
Wezmę 110 (a niech stracę!), 125 jenów za Jerzego jako klasyczny, nieco historyczny poziom USDJPY. Obecny poziom uznajemy za "odklejkę" jak to mawia młodzież.
No to zostanie nam może z 80 tysięcy Waszyngtonów do dyspozycji. I to pod warunkiem, że wszystko pójdzie po naszej myśli.
Koszyk dóbr - szybko risercz - o 145% droższy, znowu - niech stracę - drugie tyle (trele morele). Na utrzymaniu córeczka, planujemy kolejne.
W Polsce żyjemy za 4 tysiące miesięcznie, kochamy inwestycje, wspólne gotowanie, autarkię i "nie daj innym na sobie zarabiać".
Ot, życie we własnej, diogenejskiej beczce. Powiedzmy, że ekwiwalentem niech będą te 2, może 3 tysiące dolarów miesięcznie w Japonii.
Czyli zostanie nam 50 tysięcy dolarów w kieszeni (na inwestycje).
Tyle co nic. Downgrade.
Powalone.
I nie, żebym była jakaś super zdziwiona. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że widziałam artykuł parę lat nazad w stylu "na japońskim rejonie nie jest kolorowo".
No i w Polsce 8 godzin i mnie nie ma, home office 95%. Tam ciul jeden wie jak to z tym jest.
#japonia #pracawjaponii