Wpis z mikrobloga

mirki doświadczone w długotrwałych związkach, doradźcie coś, bo mam mega obawy. ogólnie mam 23lvl i mieszkam jeszcze z rodzicami, pół roku temu poznałem dziewczynę, od początku poczuliśmy do siebie mega chemię, ale problemem jest jej patologiczna rodzina która znęca się nad nią i która nie akceptuje naszego związku. ostatnio czara goryczy w kwesti jej starych się przelała i padł pomysł żeby ta dziewczyna przeprowadziła się do nas, pomysł ten popiera moja rodzina, ale ja się boję. póki co w naszym związku było zajebiście, przez to, że jej rodzina mnie nie akceptuje spotykaliśmy się ukradkiem, czasami byliśmy przez to długo bez siebie i tęskniliśmy, na spotkaniach mega ogień, dziewczyna napalona na mnie od przekroczenia progu drzwi mojego domu, namiętny seks kilka razy na jednym spotkaniu, a potem płakanie i przytulanie się do siebie kiedy znowu musieliśmy się rozstać na dłuższy czas. były emocje, tęsknota, dzwonienie do siebie w środku nocy i słodkie sms'y. no #!$%@? dla mnie zajebiście, bo to jest mega emocjonalny związek i jednocześnie kiedy jej nie ma to mam czas dla siebie i czuje się wolny, w każdej chwili mogą do mnie wpaść znajomi, możemy się #!$%@?ć i naćpać, mogę bez przypału wypuścić prometeusza w moim pokoju itp. boje się, że jak ona się wprowadzi to wszystko jebnie, znudzimy się sobą, nie będzie już tych emocji, seks stanie się przykrą rutyną, ja nie będę mógł spędzać wolnego czasu tak jak lubie ani czuć się swobodnie w swoim domu. zamiast tęsknoty do siebie będziemy sobą znudzeni i szybko zaczniemy mieć siebie dość. czy moje obawy są uzasadnione? czy może przesadzam? jak wygląda związek po zamieszkaniu razem? teraz kasuje historię i wszystkie wstydliwe pliki z mojego kompa z którego pewnie od niedługiego czasu będziemy razem korzystać i cały się stresuję. nie jestem gotów na takie przestawienie mojego życia, ale z drugiej strony wiem, że ona nie może dalej mieszkać ze swoimi chorymi rodzicami, bo tam naprawdę jest mocna patologia i serio mam taki dylemat że masakra. pomóżcie!!
#zwiazki #seks #kiciochpyta #pytanie #logikarozowychpaskow #niewiemjaktootagowac
  • 4
@Mystoo: W pierwszej kolejności to zastanów się czy ona na pewno chce i potrafi odciąć się całkowicie od rodziny. I czy byłaby gotowa w razie czego współpracować z jakimś psychologiem, żeby ich usunąć ze swojego życia. Jeśli nie, to po tym jak zgaśnie wam podjarka prędzej czy później jej rodzina, albo ona zacznie niszczyć wam życie.
@Mystoo: jak coś to polecam przejrzeć profil gościa zanim posłuchasz jego żałosnych rad. Np @AustralianV8 próbuje ci tu doradzać w kwestii związków a jest typowym przegrywem z wykopu, wykop to nie jest dobre miejsce do szukania porad.
https://www.wykop.pl/wpis/66482785/nawet-nie-wiecie-jak-to-boli-przegryw-depresja-sam/#comment-235831121

Mogę Ci tylko powiedzieć jak to wygląda u mnie: zamieszkanie z dziewczyną to jedna z najlepszych rzeczy jakie mnie spotkały no ale my byliśmy razem 4 lata zanim do tego doszło. Mieszkamy razem