Wpis z mikrobloga

  • 3
Mirki taka sytuacja, różni debile chodzą po świecie ale ci którzy mają #psy to są w czołówce.

Wjeżdżam do domu z pracy. A właściwie to chciałem wjechać do domu, stoję grzecznie na ulicy i chce skręcić do siebie w bramę, a tutaj jakieś królewicz stoi z psem na wjeździe stoi, myślę więc poczekam aż królewicz, magicznie oddali się orientując się, że ktoś chce wjechać do domu a on zastawia wjazd swoją osobą. Jednak on ani o tym myślał.

Piesek musiał obwąchiwac sobie spokojnie, chodnik a później słupki a ja tak stałem i robił się korek za mną.

W tym nacisnąłem na klakson, jakiez było oburzenie królewicza w tym momencie, bo jego piesek się przestraszył a królewicz ni stąd ni z owąt zaczął mi wygrażać i pukać się w czoło, gdyż zapewne stwierdził, że jestem idiotą gdyż przestraszyłem mu pieska.

A tak na poważnie ludzie z psami to k...a po prostu idioci. #zalesie #takaprawda nie zapraszam bo dyskusji, bo nie ma o czym.
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 0
@paramyksowiroza A dlaczego nie jeżeli ci ktoś wybiega na ulicę stoi przed samochodem to co nie trąbisz na niego no klakson jest po to żeby wyjaśnić jednego drugiego czy trzeciego delikwenta. No co miałem zrobić jak nie trąbić na idiotę który stoi mi w bramie a ja nie mogę skręcić bo jego je...y pies wącha słupki
  • Odpowiedz
no klakson jest po to żeby wyjaśnić jednego drugiego czy trzeciego delikwenta


@Erravi: "Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie."
I żadne Twoje nadinterpretacje tego nie zmienią :)
  • Odpowiedz
Byłem o krok żeby wyjść i p-----------ć mu w pysk w takiej sytuacji musiałem go ostrzec on niebezpiecznej sytuacji


@Erravi: To może nie powinieneś jeździć samochodem? Może powinieneś się zastanowić nad jakąś terapią radzenia sobie z gniewem?
Sam napisałeś, że ledwo nad sobą panujesz :)
  • Odpowiedz
Nie sposób by nie nerwowym prowadząc działalność gospodarczą


@Erravi: Z tym różnie bywa, znam przedsiębiorców którzy sobie jakoś radzą.
Ale na przyszłość może spróbuj porozumiewać się z ludźmi przez okno, zamiast ogłuszać ich przeraźliwym wyciem klaksonu?
To czasami przynosi lepsze rezultaty :)
  • Odpowiedz