Wpis z mikrobloga

Mirabelki i Mirki, gruba sprawa, trzeba pomóc w ewentualnej decyzji, uwaga, będzie długo ʕʔ

Posiadam bodajże ósmy rok Skodę Octavię I 2.0 AZJ 85 kW z roku 2003 w lpg. Samochód jak na swój segment i swoje lata bardzo dobrze wyposażony, jedyne co mi brakuje to mocy i automatu, ale jakoś tyle lat sobie z tym radzę, więc nie mam co narzekać. Samochód generalnie przez tyle lat praktycznie bezawaryjny (a jak się coś zepsuło to jechał dalej). Ogólnie jestem z niego zadowolony, aczkolwiek chciał bym się przesiąść na coś mocniejszego i "lepszego".
Tutaj jest cały dylemat. Upatrzyłem sobie "przyszły" samochód - 300C 5.7 albo Superb II 3.6 FSI. Aby wymienić samochód potrzebuję na sam zakup ok. 40-45 tysięcy PLN. Do tego ok. 10-15 aby doprowadzić samochód zakupiony do spoko stanu. Problem polega na tym, że zanim zbiorę pieniądze, może minąć ok. dwóch lat. Pomijając zawirowania w cenach samochodów i innych pierdół, musiał bym jeździć Octavią jeszcze te dwa lata. Niestety, samochód wymaga pewnych napraw, mianowicie:


Wymiany pochłoną kilkanaście stówek, więc na pojazd musiał bym odkładać jeszcze dłużej, a boję się, czy z czasem nie posypie się coś więcej. Wpadłem więc na pomysł, aby być może doprowadzić Octavię do stanu "fabryka". Co trzeba by było zrobić oprócz w. w. czynności? Bez wdawania się w szczegóły, to:


Grubo, nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wychodzi, że musiał bym wsadzić w wóz ok. 15 tysięcy PLN. Ktoś powie "w starego gruchota będziesz tyle ładował, nie opłaca się!!!" - poniekąd ma rację, aczkolwiek po takiej inwestycji wóz będzie mi służył przez następne 5-10 lat raczej bezawaryjnie. Samochód generalnie mi pasuje i lubię go, więc nie powinienem narzekać.

Pojazd jest mi potrzebny do dojazdów do pracy i wszędzie w zasadzie (zadupie here, przebieg miesięczny 2000-2500 km), więc chcę polegać na jego niezawodności, ba, po to kupiłem trzeci samochód, żebym z #rozowypasek w razie awarii mojego lub jej pojazdu i tak móc dojechać do pracy (pracujemy w różnych kierunkach więc ewentualne podwiezenie przez drugą stronę odpada). Z jednej strony lepiej odłożyć i kupić coś nowszego i spełniającego w 100% moje oczekiwania, z drugiej o wiele taniej władować dużo kasy w to co mam i cieszyć się "nówką" z salonu.

Tutaj jest dylemat - co byście zrobili na moim miejscu? Dzięki z góry za kulturalną i rzeczową dyskusję ;)

PS. Zdjęcie Skoduni tak o, żeby wzrok przyciągnąć .

#motoryzacja #skoda #pytanie #pytaniedoeksperta
Gandezz - Mirabelki i Mirki, gruba sprawa, trzeba pomóc w ewentualnej decyzji, uwaga,...

źródło: comment_16677605681uP0GAc0Ay2y7pWEfP8zHK.jpg

Pobierz
  • 24
Tutaj jest dylemat - co byście zrobili na moim miejscu?


@Gandezz: No raczej na pewno nie wkładałbym tyle kasy w Skode xD Jak już to w jakiegoś fajnego youngtimera.
Jak chcesz tak bardzo jeszcze męczyć się z tym autem, to porób wszystko pod względem mechaniki byleby się turlał, odpuść sobie jakieś renowacje felg, obszycia itp.
No raczej na pewno nie wkładałbym tyle kasy w Skode xD Jak już to w jakiegoś fajnego youngtimera.


@thampel5: No widzisz, a drugi wilk mówi #!$%@? to, bo będziesz następne lata jeździł pojazdem, który generalnie Ci odpowiada :D
Znam ludzi co wrzucili 20k w Hyundaia albo prawie 30 w BMW e46 ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak, jeżdżą nimi dalej ( ͡º ͜ʖ͡º)
3.6 FSI


@Gandezz: to te kola zmiennych faz rozrządu regeneracja w jakieś firmie 3,5 kzł kosztuje.
Jak rozrząd rozebrany to warto by było też je zrobić.
Dokładając wyjazd z silnikiem z budy to wątpię, że w 10kzł doprowadzisz to auto do użytkowania.

O silniku 5,7 hemi nie wspomnę. Tam to pewnie większość części z USA trzeba ciągnąć.

Optymistycznie do tego tematu podchodzisz.
No widzisz, a drugi wilk mówi #!$%@? to, bo będziesz następne lata jeździł pojazdem, który generalnie Ci odpowiada :D

Znam ludzi co wrzucili 20k w Hyundaia albo prawie 30 w BMW e46 ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak, jeżdżą nimi dalej ( ͡º ͜ʖ͡º)


@Gandezz: Jestem w podobnej sytuacji do Twojej i stwierdziłem ,że to już koniec ładownia w gruza. A sam wrzuciłem
@thampel5: tylko widzisz, ja jeszcze nie wrzuciłem w ten samochód za dużo kasy (w przeliczeniu na czas użytkowania oczywiście), stąd mój dylemat.
PS. Saaba to bym trzymał, z czasem tylko cena będzie rosnąć ;)
@Gandezz: zależy czy traktujesz auto jaki przyjemnośc lub hobby czy bardziej jak narzędzie typu pralka. Jeśli to pierwsze to szukaj czegoś nowszego co da ci frajdę, ale pchanie się w 3.6 albo jakieś v8 to imo kiepski pomyśl, zwłaszcza jak potrzebujesz auta na co dzień. Przyjdzie jakaś grubsza naprawa i będziesz się prosił po warsztatach żeby ktoś to naprawił, do tego wysokie koszty. Potem będziesz na szybko szukał matiza za 2k
@WybuchowyCzajnik: tak, mam Matiza jako trzeci pojazd do dojazdów w razie tzw. "W" XD
@PolakV8: no to wolę sprzedać Octavię i kupić co mi się podoba, bo w razie W mam Matiza, a chcę jeździć na co dzień jednym pojazdem, nie rozróżniam samochodu do pracy i do innych sprawunków ;)
@Gandezz: tez ostatnio chorowałem na 300, do czasu az nie obejrzalem na zywo, auto bylo z 2017 roku a plastiki w srodku straszna tandeta, ale wygodne bylo trzeba przyznac. Moim zdaniem lepszy charger, lepsze wykonczenie, z silnikiem 3.6 v6 przy 120 palil 8l benzyny
@Gandezz: Ogólnie jak kupisz nowe auto możesz narzekać na rzeczy na które nie musiałes mając to co masz.

Każdy samochód ma plusy i minusy.
Teraz ciężko znaleźć dobre auto.. ja imho bym sobie zachował skodę.

Co do fotela kierowcy chodzi o to że lata? Bo w fabiach np to przypadłość. Jak kupisz nowy nie latający zaraz będzie to samo, więc nawet nie próbuj kupować nowego tylko napraw ten co masz.. Tam