Wpis z mikrobloga

@Kano7: no tak zwykle bywa, że język staje się bardziej uniwersalny z czasem (bo ludzie się mieszają). Tak czy inaczej są różnice i w rozmowach z lokalsami, szczególnie tymi starszymi są one dość widoczne. Ja dorastałem w ciekawym miejscu, które jeśli chodzi o używane słowa czerpie w sumie z przynajmniej 3 gwar ( ͡° ͜ʖ ͡°).
@fornson23: Jeśli pewien poziom poprawności nie będzie zachowywany, to istotnie język zamieni się w zgadywankę, bo każdy będzie mógł powiedzieć i napisać co innego.

Rozwój norm językowych to przede wszystkim pokłosie przyrostu tekstów w wyniku wynalezienia druku – pismo wymaga pewnego usystematyzowania i ujednolicenia, bo lepiej się czyta ściany tekstu, w których panuje porządek. Nawet dla kogoś, kto nie ma opanowanych zasad językowych, książka napisana tak jak internetowe komentarze, czyli byle
@missioncritical: właśnie to napisałem. W każdym regionie powinno być tak, że zamiast polskiego powinno być nauczanie lokalnych gwar. Gówno mnie obchodzi, że bym się nie dogadał z jakimś Kaszubem. I tak na Kaszubach nie byłem nawet raz, więc nikomu to nie szkodzi.
@Rozkoszniaczek: ale po co tego nauczać skoro jesteśmy jednym narodem? Gwary powstają i znikają. To nie wymierający język, który warto zachować jako dziedzictwo kulturowe. To lokalne naleciałości.

Z resztą wyobrażam sobie ten burdel na egzaminach, maturach i w sądach gdyby ktoś używał słów specyficznych dla swojej gwary XD. I bez tego jest bałagan w edukacji.