Wpis z mikrobloga

Przeklejam post z Ubieram się na czarno...

Mam własną interpretację tej sceny, być może niektórzy nazwą ją nadinterpretacją, ale czytajcie.

Maestrowie mówią, że Valyrianie skrzyżowali wiwerny z ognistymi wijami, żeby powstały smoki. Praktykowali mroczną magię krwi i magię ognia, żeby uzyskać nad nimi kontrolę. Niektórzy mówią nawet, że na wyspie Gogossos w jej jaskiniach niewolnice spółkowały ze smokami, żeby powiązać z nimi swoją krew. Kobiety te rodziły pokraczne, wynaturzone dzieci.
Wiemy, że za magię krwi trzeba zapłacić ofiarę - w przypadku Daenerys był to Drogo i Mirri Maz Duur, których spaliła, żeby narodziły się uśpione w skamieniałych jajach smoki.

W 10 odcinku Rhaenyra poroniła dziecko, które ma smocze łuski. Daenerys również wydała na świat martwe dziecko, które opisywane było jako te, które ma skrzydła. Taka sytuacja powtarzała się kilkukrotnie u Targaryenów.

Uważam, że te wynaturzone, martwe dzieci są ofiarą za magię krwi, którą praktykowali Targaryenowie, żeby posiąść smoki.

Daemon schodząc do Vermithora śpiewa valyriańską pieśń, w której są słowa: "Cena została zapłacona / magią krwi / słowami z ognia / czystymi oczami". Uważam, że Daemon oprócz tego, że chce tą pieśnią dać znać Vermithorowi, że nadchodzi, to jeszcze opłakuje swoje martwe dziecko ("cena została zapłacona czystymi oczami dziecka"), które było zapłatą za magię krwi Targaryenów. Wiemy też, że Daemon opłakiwał dziecko w samotności i niektórzy w ten sposób próbują sobie radzić z ciężkimi chwilami. Uważam, że Daemon w tej scenie również w samotności próbuje śpiewając Valyriańską pieśń przepracować traumę po stracie swojego dziecka.

#houseofthedragon #got
  • 17
@Niebadzsmokiem: Ogólnie to Valyria robiła prawdopodobnie sporo dziwnych eksperymentów, które mogły doprowadzić do jej zagłady, albo być jednym z jej czynników. Ciekawy jest wątek Aerey Targaryen i jej domniemanej i mimowolnej "wycieczce" do Valyrii z Balerionem (który wrócił ranny. Co mogło zranić tak ogromnego smoka?) i tego, co ze sobą przywlokła po powrocie. A właściwie, co w sobie przywlokła. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Niebadzsmokiem: Aerea to prawnuczka Aegona I, która dosiadała Baleriona. Według książki Balerion wbrew jej woli zabrał ją w podróż, z której wróciła po 2 latach. Niewiadomo gdzie ją zabrał, ale można domniemać, że do ruin Starej Valyrii. Wróciła w stanie agonalnym pełna jakichś dziwnych pasożytów wyglądających jak jakieś ogniste czerwie z ludzkimi twarzami, które zżerały ją od środka. Sam Balerion wrócił też ranny, co było wręcz niewiarygodne. Ogólnie hardkorowy wątek.
@Mtsen w Valyrii byly większe smoki i stworzenia niz balerion zapewne, stąd ta ogromna rana. Balerion to byl chyba największy smok w Westeros tylko, w valyrii nie
@Filippa: Bardziej przerażającą perspektywą i tak są ogniste czerwie z ludzką twarzą, które pełzają w ciele i zżerają go od środka. Ruiny Valyrii wydają się być jakimś Lovecraftowym koszmarem.
Zadziwia mnie, że nadal są widzowie, którzy próbują doszukać się czegoś głębszego.


@Castellano: a czemu nie? W tym serialu już było kilka rzeczy, które w jakiś sposób przekładały się na późniejsze wydarzenia, a działy się gdzieś tam w tle. Wszystko co widać na ekranie (tym bardziej w takich wysokobudżetowych produkcjach) zostało starannie rozplanowane i umieszczone. Nic nie jest tam przez przypadek. Pieśń na pewno nie bez powodu została wybrana taka, a