Wpis z mikrobloga

Co sprawia, że nauczyciele kompletnie nienadający się do pracy z dziećmi podejmują pracę w publicznych placówkach?

Wychowawczyni mojego syna (zerówka) jest pieprznięta. Co syn nie przyjdzie ze szkoły to mam od niej litanię uwag w stylu „X rysował kredą po tablicy” albo „PRÓBA rzucenia garścią liści w kolegę” (przy tym aż parsknelam) oraz „x odepchnal chlopca” (bo owy chlopiec zakopywal mu dolek w piaskownicy).

Widać że pani jest negatywnie nastawiona do mlodego, on jest winny wszystkiemu, on robi wszystko źle. Owszem syn ma problemy z koncentracją ma zalecenia z poradni psychologiczno-pedagogicznej, ale w domu jest ok, na swietlicy pani nie ma z nim problemu a mlody widocznie czuje że wychowawczyni go nie lubi więc czemu ma się starać? Bo uwaga do jego zachowania zawsze musi być.

Doszlo do tego ze syn mowi mi, że woli przejść do równoległej klasy „bo tam pani jest miła”. Przypominam, to jest zerówka i w zasadzie początek roku (a kontakt z nauczycielką miał niewielki bo ona srednio co 2 tydzien jest na l4)

#szkola #dzieci #nauczyciele #edukacja
  • 92
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wieczna_Konkubina: miałem ciotkę, która broniła swojego dziecka. On był w domu aniołkiem, a za plecami robił #!$%@? i kradł jej pieniądze. Wszystko mu uchodziło na sucho, bo matka zawsze walczyła jak lew, że to nie on. Twój post mi o nich przypomniał.
  • Odpowiedz
@audrzej: Czytalem w #!$%@? ksiazek. I co z tego? Nudzilo mi sie w szkole wiecznie i co z tego? Mialem wieczne uwagi i mama byla wiecznie wzywana do szkoly.

Ale nie za agresje do innych/slabszych.

A tu ewidentnie maly oprawca rosnie ale przeciez "ma papierek" i "w domu jest grzeczny." oraz "pracujemy nad tym kropkami i
  • Odpowiedz
@Niedobry: nie jest nieczula. Skąd Ty to możesz wiedzieć?
Ale w tym wątku poruszany jest konkretny aspekt sprawy, dotyczący podejścia nauczycielki..

Dziecko ma jakieś problemy - ake z opisu ridzica - rodzice pracują nad tym problemem. To jest nadal nagle dziecko, zmiany nie zajdą w jeden dzień.
I nikt nie wymaga od nauczyciela by pobłażał trudniejszemu zachowaniu, ale by reakcją była adekwatna. I by istniała również na
  • Odpowiedz
@Wungluwka: pisalam tez wyzej ze ma zaburzenia si i chorobe przewlekla. Troche nie rozumiem tego stawiania na swoim skoro dla szkoly nie liczy sie tak naprawde przyczyna a sposob pracy nad problemem.
Nie napisalam calej tresci opinii bo przede wszystkim odnosilam sie do zalecen ktore przez wychowawczynie nie sa przestrzegane, a potem jest zdziwiona ze dziecko ma problemy. Bo latwiej jest napisac uwage i miec z glowy.
Nauczycielka wiedzac jakie
  • Odpowiedz