[wqeqwfsafasdfasd]

Są dwa rodzaje równouprawnienia.

Jedno to takie, którego chcą ludzie, którym zależy na dobrze całego społeczeństwa oraz "znają się" na ekonomii - jak np. ja, który marzy o wyrówna wieku emerytalnego ale nie jest na tyle głupi, aby wprowadzać parytety we wszystkich stanowiskach jak leci, czy dawać "specjalne punkty" zależne od tego, co ma się w gaciach. Jestem też przeciwny socjalowi na zasadzie "kasa do łapy" który w 80% pobierają kobiety, ale popieram domy samotnej matki/ojca oraz całkowicie legalną, darmową i ogólnodostępną aborcję.

Drugie to takie, którego chcą oderwane od rzeczywistości kobiety oraz przytakujący im, napędzani prawiczą spermą białorycerscy spermiarze - czyli np. przymus zatrudniania określonej ilości kobiet w najwygodniejszych i najlepiej płatnych stanowiskach, a najlepiej żeby dodatkowo wszyscy mężczyźni na nich pracujący byli bardzo atrakcyjni.

Przykładowo - niemal żadna kobieta nie chciałaby blisko współpracować z mężczyzną "174cm, zakola na 60% głowy i otyłość". Nie chciałaby też wykonywać wszystkich pac związanych z: brudem, smrodem, hałasem, kurzem, ciężkim wysiłkiem fizycznym, gorącem, zimnem, deszczem, wiatrem, silnym słońcem i tak dalej.

A co do równouprawnienia domowego - czyli problemu gdzie np. facet ma 2 lewe ręce, więc kobieta "musi" sprzątać, gotować, robić zakupy i opiekować się dziećmi... Żaden "facet" nigdy nie został nadany z przydziału, więc to ich własny interes aby odpowiednio dogadać się z obowiązkami domowymi. Najczęściej wśród moich młodych znajomych ten podział wygląda tak: kobieta po pracy dba o dom i dzieci, a facet po pracy robi nadgodziny do upadłego, bo inaczej oboje musieliby znacznie obniżyć standard życia.

#logikarozowychpaskow #feminizm #polska #pracbaza #ekonomia #humorobrazkowy #heheszki #p0lka #memy #zwiazki

[NaczelnyAgnostyk]

@wqeqwfsafasdfasd: xD