Wpis z mikrobloga

@Jebwleb: żeby bardziej obrazowo to opisać, to sytuacja wygląda tak, że Ukraina walczy o swoją egzystencję, poddanie się oznacza pewne cierpienia i śmierć wielu tysięcy ludzi których rosjanie wyłapią i osądzą lub po prostu zabiją. O co walczy rosja? O imperialistyczne marzenia zwykłego bandyty Putina który tak się złożyło, że został prezydentem i utrzymuje swój własny mafijny reżim. Mamy więc po jednej stronie walkę o życie całego narodu Ukraińskiego a po
@Jebwleb: Ja tylko przypomnę, że w Sewierdoniecku, Lisiczańsku i większości okupowanych rejonach gdzie była uszkodzona infrastruktura do tej pory nie ma prądu, bieżącej wody i ruscy mają w dupie odbudowę (to są żale ruskich blogerów, którzy byli w Ługańskim i Donieckim). Najlepiej to obrazuje jak Ukraińcy wyzwolili Kupiańsk a później Izium i dopiero wtedy przywrócono media, ruscy byli tam ile miesięcy i mieli to w dupie bo pomoc humanitarną zapewniały organizacje