Wpis z mikrobloga

@Graner: Kiedyś opiekowałam się psem staruszkiem i zawsze ostatnie siku miał o 23. Kilka razy nie udało mi się go dobudzić, a że chrapał smacznie, to go zostawiałam. Potem ok. 2 w nocy słyszałam tylko tup, tup i od razu wstawałam i brałam smycz. To się nazywa odpowiedzialność.

PS tak, o 6 rano też wystawał koło mojego łóżka, a że ze starości pierdział i prychał niemożebnie, skutecznie mnie budził na poranne
Kiedyś opiekowałam się psem staruszkiem i zawsze ostatnie siku miał o 23. Kilka razy nie udało mi się go dobudzić, a że chrapał smacznie, to go zostawiałam. Potem ok. 2 w nocy słyszałam tylko tup, tup i od razu wstawałam i brałam smycz. To się nazywa odpowiedzialność.

PS tak, o 6 rano też wystawał koło mojego łóżka, a że ze starości pierdział i prychał niemożebnie, skutecznie mnie budził na poranne siku xD