Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ufff... Ciężko było znaleźć chwilę czasu. Jednak czas na aktualizację tagu #letnipowiewwiatru i #nswf
Minęły prawie trzy tygodnie. W tym czasie zdarzyło się bardzooooo bardzooooooo dużo.
Tak więc od początku. Spotkaliśmy sie z singielką.. Udało się ulokować dzieciaki po dziadkach. Chata wolna. Kupiliśmy smaczne winka, żona przygotowała przekąski. Zaczęliśmy od rozmowy, pograliśmy trochę w planszówki, ciężko to nazwać graniem bo świetnie nam się rozmawiało... Koło 22 moja żonka udała się z nią do łazienki, wspólna kąpiel to było coś pięknego. Sterczał mi jak 15 latkowi z playboyem w ręku. Panie co prawda posiedziały, wypiły winko, umyły się, troszkę po dotykały i pocałowały - jednak było mega erotycznie. Potem przeniosły sie z wanny pod prysznic gdzie zostałem zaproszony. No i się zaczęło, najpierw mnie umyły a potem piękny lodzik, szkoda że skończyłem szybciej niż przypuszczałem. Skończyliśmy w naszej sypialni, gdzie najpierw patrzyłem a potem dołączyłem. Nie będę wchodził w szczegóły, ale to był mój drugi trójkącik i pierwszy tak dobry. No i zakończyło się śniadaniem. Co lepsze została u nas aż do niedzieli. Po weekendzie sobie pogadaliśmy z moją różową. Była zachwycona. Ja z resztą też to oczywiste. Umówiliśmy się dwa tygodnie później na wspólnego drinka zakończonego podwójną palcówką i trzepaniem w aucie. Jak dzieciaki... Miną miesiąc i nadal rozglądamy się za parką, jednak jest słabo, ciężko się dopasować i to już nie chodzi nawet o fizyczność.. nie klei się z nikim. Spotkaliśmy się z dwoma singlami, jeden okazał sie chamem oderwanym od kierownicy tira w drodze do żony i dzieci, drugi po prostu nie zauroczył mojej różowej. Mimo, że zaznaczyliśmy że nie szukamy nikogo na słynny ulubiony przez wykop #cuckold to faceci nie potrafią zrozumieć że nie spotykamy się solo tylko klasycznie na dwa baty... Wstydzą się chyba, nie wiem... Aaaa i z kuśką nie było problemu, lodzik był szybki bo nie szło wytrzymać z dwoma paniami dłużej, ale spokojnie odpocząłem i przez noc jeszcze cztery razy ten teges... Więc nie trzeba było wiagry. Idziemy dziś do kina z kolejnym singlem.. Trochę z nim żona porozmawiała mówi ze może coś z tego będzie hahaha.. Jak ktoś zainteresowany to zapraszam za jakiś czas. Tak wiem piwniczaki i przegrywy - niezły bajt.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #634aa73fe7af758437c3bc4c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach