Aktywne Wpisy
Minieri +315
Nocka w środku tygodnia to właściwie jedynie oczekiwanie na stałych klientów. Doskonale wiem kto i mniej więcej o której godzinie przyjdzie. Przed chwilą był właśnie pan po 2 Halne Megamocne. Zawsze przychodzi ze swoim pieskiem, kulawą kundelką Tośką którą przygarnął z Ciapkowa. Dzisiaj wyraźnie się spieszył bo zazwyczaj chętnie zamieniał kilka słów na różne tematy. Ostatnio opowiadał właśnie o piesku, o tym że weterynarz chciał jej tę kulawą łapkę amputuwać, ale on nie pozwolił i tak już 8 lat za nim drepcze. Dzisiaj chyba za zimno by przystanąć przy okienku i pogadać, albo za bardzo suszy i spieszy się do domu by opróżnić puszki z ilustracją niedźwiedzia i hasłem "potęga smaku".
Pracuję na tej stacji nieco ponad pół roku i jeszcze nie zdążyłem poznać wszystkich klientów o których słyszałem od ekipy która pracuje tu już od lat. Znam głównie tych którzy przychodzą w nocy, bo głównie nocki do tej pory miałem. Zaczęły mnie jednak męczyć więc poprosiłem o więcej dniówek. To zupełnie inna praca. Miejsce to samo, robi się w zasadzie to samo, ale wrażenia po dniówce są zupełnie inne. Kontakt z klientem jest często krótki i ogranicza się do wygłoszenia tych formułek i pytań które każą nam zadawać w razie gdyby zjawił się tajemniczy klient. Pytanie o apkę, propozycja czegoś z gastro, a jak klient chce fakturę to koniecznie muszę zaproponować kartę paliwową. Wszystko po jakimś czasie jest już zakodowane i działa się mechanicznie. Plus taki że ograniczone są często nudne i niechciane rozmowy. Ostatnio na dniówce kolega wpadł jednak na takiego klienta który dobre kilka minut stał przy kasie i opowiadał o rywalizacji między Dodgem a jakaś inną firmą. Otóż Dodge wypuścił superauto o nazwie Demon a tamci odpowiedzieli wypuszczając szybsze i nazwali je Exorcist. Mówił o tym ze wszystkimi detalami których nie sposób zapamiętać, widać po zaangażowaniu z jakim to opowiadał że to jego prawdziwa pasja, ale wyraźnie nie zauważył że nie udało mu się zainteresować tematem kolegi który jedynie kiwał głową nieudolnie próbując wykazać zainteresowanie.
Z tych klientów o których słyszałem od koleżanki jest taki chłopak którego jak twierdzi obsługiwała jeszcze jako dzieciaka i powoli obserwowała jak się stacza. Jak twierdzi na początku przychodził po a-----l jedynie z kolegami i tylko w weekendy, ale stopniowo, powoli się staczał. Dzisiaj często jest już nad ranem po coś picia, a od menela odróżnia go jedynie fakt że zawsze ma na sobie czyste, markowe ciuchy. Twarz, głos czy nawet sposób chodzenia dobitnie świadczą już jednak o chorobie alkoholowej.
Pisząc
Pracuję na tej stacji nieco ponad pół roku i jeszcze nie zdążyłem poznać wszystkich klientów o których słyszałem od ekipy która pracuje tu już od lat. Znam głównie tych którzy przychodzą w nocy, bo głównie nocki do tej pory miałem. Zaczęły mnie jednak męczyć więc poprosiłem o więcej dniówek. To zupełnie inna praca. Miejsce to samo, robi się w zasadzie to samo, ale wrażenia po dniówce są zupełnie inne. Kontakt z klientem jest często krótki i ogranicza się do wygłoszenia tych formułek i pytań które każą nam zadawać w razie gdyby zjawił się tajemniczy klient. Pytanie o apkę, propozycja czegoś z gastro, a jak klient chce fakturę to koniecznie muszę zaproponować kartę paliwową. Wszystko po jakimś czasie jest już zakodowane i działa się mechanicznie. Plus taki że ograniczone są często nudne i niechciane rozmowy. Ostatnio na dniówce kolega wpadł jednak na takiego klienta który dobre kilka minut stał przy kasie i opowiadał o rywalizacji między Dodgem a jakaś inną firmą. Otóż Dodge wypuścił superauto o nazwie Demon a tamci odpowiedzieli wypuszczając szybsze i nazwali je Exorcist. Mówił o tym ze wszystkimi detalami których nie sposób zapamiętać, widać po zaangażowaniu z jakim to opowiadał że to jego prawdziwa pasja, ale wyraźnie nie zauważył że nie udało mu się zainteresować tematem kolegi który jedynie kiwał głową nieudolnie próbując wykazać zainteresowanie.
Z tych klientów o których słyszałem od koleżanki jest taki chłopak którego jak twierdzi obsługiwała jeszcze jako dzieciaka i powoli obserwowała jak się stacza. Jak twierdzi na początku przychodził po a-----l jedynie z kolegami i tylko w weekendy, ale stopniowo, powoli się staczał. Dzisiaj często jest już nad ranem po coś picia, a od menela odróżnia go jedynie fakt że zawsze ma na sobie czyste, markowe ciuchy. Twarz, głos czy nawet sposób chodzenia dobitnie świadczą już jednak o chorobie alkoholowej.
Pisząc
lorafenus +28
#anonimowemirkowyznania #lekarz #medycyna
Mniej wiecej 10 dni temu wpada do mnie pacjentka z owrzodzeniem na dloni na SOR. Rolniczka, pochodzenia lokalnego. Doila krowy i skaleczyla sie w reke i wrzod piekny rosnie. No i na pierwszy rzut oka widac ze to cutaneous anthrax. No i cyrk. Jak tto w naszej cywilizacji anthrax, to moze byc tylko w goopich krajach 3go swiatra typu Niemcy czy jakas Slowacja,
Mniej wiecej 10 dni temu wpada do mnie pacjentka z owrzodzeniem na dloni na SOR. Rolniczka, pochodzenia lokalnego. Doila krowy i skaleczyla sie w reke i wrzod piekny rosnie. No i na pierwszy rzut oka widac ze to cutaneous anthrax. No i cyrk. Jak tto w naszej cywilizacji anthrax, to moze byc tylko w goopich krajach 3go swiatra typu Niemcy czy jakas Slowacja,
Druga armia świata zaczyna sięgać po swoje najlepsze rezerwy, a Ukraina dostała m.in. nowoczesny system IRIS-T z Niemiec ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Kempes: Śmierdzisz starymi onucami.
@Kempes: Wstydzą się czy po prostu mają kilka prototypów ?
@Kempes: Mylisz Bojowe wozy piechoty z czołgami T-72m1r. Nasze BWP są od samego początku bez modernizacji.
@Kempes: Czyli w znacznie lepszym niż nasze które stale są tyrane po poligonach podczas gdy brakuje do nich części.
Pojazd do końca 2016 roku miał przejść państwowe testy i zostać oficjalnie włączonym do rosyjskich sił zbrojnych[potrzebny przypis]. W 2015 r. zapowiedziano, że do 2020 roku miało zostać dostarczonych 2300 sztuk.
@fledge: To sprawdzałeś czy chyba. Bo akurat 80mm to prawda ale SUROWEJ blachy. Nie ma T-72 warstwowego pancerza po bokach i z tyłu. Chyba że założysz na niego jakieś dodatkowe opancerzenie.
@Kempes: Polski BWP Borsuk jest 5 lat testowany jako protyp. AHS Krab prawie 8 lat był prototypem przed wprowadzeniem produkcji seryjnej po której okazało się że trzeba wymienić podwozie xD. Dodatkowo AHS Krab to nie była w żaden sposób rewolucyjna konstrukcja. A tyle to trwało.
@Kempes: Skoro jesteś w stanie się przyczepić tylko do określenia więc mam racje xD.
Blacha – wyrób hutniczy, którego grubość jest znacznie mniejsza od długości i szerokości. Grubości blach leżą w granicach od dziesiątych części milimetra do kilkudziesięciu
@Kempes: To po co wciągasz do rozmowy T-14 ? Masz jakieś problemy emocjonalne czy to po prostu prikaz z Moskwy ?
Stal, misiaczku, nawet określenie przebijalbości określa się w milimetrach grubości bloku surowej, fajne określenie, stali.
"Masz jakieś problemy emocjonalne"
Ok, wycieczki osobiste rób sobie po swoich bliskich. Tutaj rozmawiamy na jakimś wyższym poziomie, tu jest forum publiczne.
@Rkschuwdu: chyba już nawet putin wie, że od naciśniecia guzika, do startu rakiety z jakiegoś zapyziałego silosa, jest jeszcze długa droga i z ogromnym prawdopodobieństwem ona po prostu nie poleci w góre ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Weź wpisz sobie ile mm przebicia ma taki rpg7 i zadaj sobie pytanie czemu produkują javeliny, jeśli na papierze taki zwykły RPG lub inny panzerfaust jest w stanie przebić czołg na wylot. A z boku to już wogóle, kałachem powinno się dać przestrzelić.