Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy biznes oparty na sprowadzaniu i naprawianiu we własnym warsztacie amerykańskich powypadków z #copart i innych zagranicznych aukcji ma jakiś sens, da się z tego wyżyć? Zakładając auta w budżecie 50-200 tyś. pln za powypadek na jakie przebitki można liczyć? Lepiej to funkcjonuje jako firma sprowadzająca auto pod klienta, czy w stylu szukania okazji na aukcjach i kupowania zależnie od tego co najbardziej może się opłacić, ewentualnie oba jednocześnie?

#programista15k mnie już powoli dobija, szukam czegoś nowego zdala od komputerów, budżet na inwestycje mam spory więc nie było by problemów ze startem o ile biznes by się zwracał, poza mechaniką samochodową rozważałem jeszcze powrót do flipów nieruchomościami, pobawiłem się tym trochę jakiś czas temu z dwoma mieszkaniami, pod kątem $ wspominam ok ale poza tym średnio mój klimat ( ͡° ʖ̯ ͡°) Rozważam jeszcze wynajem samochodów ale wątpie by był to mocno opłacalny biznes.

Ewentualnie jak macie inne ciekawe branże które warto rozważyć i które nie wymagają gapienia się w monitor po x godzin dziennie to chętnie przyjmę wszystkie rady
#samochody #mechanikasamochodowa #biznes #inwestycje

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6344e1f0c327744791405922
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 14
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: żeby to się opłacało, musisz mieć kogoś na miejscu kto ci obejrzy auto, inaczej będziesz kupować koty w worku i za bardzo nie zarobisz na tym. No i warto mieć swój warsztat samochodowy do napraw, ale skoro go nie masz to go nie otworzysz nagle. Potrzebne są lata doświadczeń do prowadzenia warsztatu. Chcesz to kup 1-2 auta na próbę i zobacz jak to wyjdzie. Z głównej pracy na razie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania:
1. Dolar drogi i będzie jeszcze droższy
2. Idzie kryzys więc ludzie raczej nie będą kupować aut po 100k tylko raczej tanie niemieckie, bo na droższe nie będzie ich stać
3. Raczej się na tym nie znasz, a lepiej nie inwestować w coś o czym się nie ma pojęcia
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: mam kumpla, który w wolnym czasie ściaga autka ale z Kanady, jego target to auta max 3 letnie, (bmw,audi,merc, nic amerykańskiego) z lekkimi uszkodzeniami blacharskimi, które robi w po lokalnych warsztatach i mimo to robi na tym całkiem spoko pieniądz.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ściągnij jeden i zobacz czy Ci się będzie opłacało to robić. Ja w Kanadzie robiłem i sprzedawałem samochody, a później zabrałem się
za inwestycje mieszkaniowe. Różnica jest taka że jak kupisz nieruchomość do remontu i zrobisz na cacy, to nikt nie będzie narzekać z raportem w dłoni, że było remontowane, a raczej odwrotnie, docenią pracę jaką w to włożyłeś. Druga sprawa, jak nie masz klienta na nieruchomość lub spadają
  • Odpowiedz
@Szkodnik1: dalej siedzisz w mieszkaniach? :) Opłacalny w obecnym czasie biznes? :) Mam na myśli kupienie mieszkania w średnim stanie, zrobienie go ładnie i sprzedanie dalej :) Dzięki!
  • Odpowiedz
@hipeq69: Wszystko zależy od lokacji, rynku i stóp procentowych tu gdzie mieszkasz i szukasz, musisz wszystko dobrze przeliczyć. W tej chwili mam wszystko zainwestowane we własne mieszkanie, ponieważ rocznie wartość wzrasta 10% i to nie ważne co by się działo.
Osobiście nie znam nikogo, kto by na tym biznesie stracił. Ludzie bez samochodu mogą się obejść, ale mieszkać gdzieś muszą, a w niepewnych czasach szukają lokaty oszczędności właśnie w nieruchomościach.
  • Odpowiedz
@Szkodnik1: Ogólnie rzecz biorąc kupujesz mieszkanie w średnim/tragicznym stanie, doprowadzasz je do fajnego stanu i sprzedajesz? Ile około jesteś w stanie wyciągnąć zarobku wraz z remontem? Mam na myśli przykładową cenę zakupu mieszkania, kwotę remontu i kwotę sprzedaży :D Dzięki!
  • Odpowiedz
@hipeq69: W zależności jaka jest sytuacja na rynku, bo dobrze kupić jak ceny są na dołku i albo sprzedajesz od razu, albo wynajmiesz i czekasz aż ceny skoczą do góry. Do wynajmowania też trzeba mieć smykałkę, żeby się nie wtopić w ludzi, którym nagłe brakuje kasy. Tak jak napisałem na samym początku, mieszkam w Kanadzie, więc nie wiem na ile moje liczby mają pokrycie w Polsce, ale na ostatnim mieszkaniu
  • Odpowiedz