Wpis z mikrobloga

TL;DR wypadek, Janusz laweta, auto zastępcze niechciane "gratis"

Mirki taka akcja. Znajomemu wjechała baba i auto do kasacji, i:
- został zabrany na badania przez pogotowie
- na miejscu pojawił się "przypadkiem" laweciarz Janusz z sąsiedniego woj.
- laweciarz przywiózł auto zastępcze bez pytania, odholował wrak na posesję właściciela i auto zast.
- na miejscu Janusz ojcu dał do podpisania papiery (umowa najmu i cesja wierzytelności celem pokrycia kosztów najmu), ten podpisał

Znajomego puścili po prześwietleniach z soru z potłuczeniami w nocy. Zaskoczony "dobrą wolą" laweciarza- pod domem samochód zastępczy, na stole umowa najmu i cesja. Tel. do Janusza lawety i zapewnienia, że za wszystko zapłaci OC sprawcy, że tak zawsze robi bo się należy - Janusz został poinformowany, że samochód nie jest potrzebny, co wielce oburzyło laweciarza.

Wieje tu cwaniactwem laweciarza i zwęszeniem łatwego zarobku na najmie niepotrzebnego złoma. TU może zakwestionować wypłatę za ten najem jeśli uzna, że nie był potrzebny/używany i poszkodowany posiada inne samochody (a posiada). Wówczas umowa cesji zakłada pokrycie kosztów najmu przez poszkodowanego.

Janusz laweta nie widzi nic dziwnego w sposobie podpisania umów na kolanie przez ojca poszkodowanego, które zawierają braki choćby daty i nr zgłoszenia zdarzenia w TU. Ponadto uparcie przyjmuje stanowisko 2 dniowego wypowiedzenia najmu, które przyjmie na piśmie dopiero w poniedziałek i odbierze swój złom w środę. O porozumieniu stron, które przewiduje umowa nie chce słyszeć.

Kminimy jak zbyć chwasta
- podważyć moc umów, podpisanych przez ojca bez upoważnienia, podczas pobytu na sorze (są dokumenty, wypis)
- w zw. z powyższym powiadomić TU o zajściu, żądać wycofania zgłoszenia kolizji przez Janusza i samemu zgłosić?
- wezwać psy
- olać, niech ugra swoje w TU, ma podpis- udało mu się


#ubezpieczenia #samochody #wypadek #januszex
#ubezpieczenia
  • 4