Wpis z mikrobloga

Trzymajcie za mnie kciuki mireczki.

Rozpoczynam strasznie trudny proces odseparowania się od wszystkich koneksji i powiązań rodzinnych.

Będzie mnie to kosztowało bardzo dużo, gdyż zarówno wybudowany magazyn jak i sama firma z halą produkcyjną - są nie na moich działkach, należą do "bliskich". Byłem kretynem, że tam to rozbudowywałem.

Prawdą jest, że z rodziną tylko na zdjęciach. Zubożeję, możliwe że nawet się sądził nie będę tylko budynki zostawię, niech sobie mają, wezmę tylko maszyny.

Dlaczego? Bo nie mam siły. Bo nie chcę widzieć tych ludzi, nawet w sądzie. Nie chcę słyszeć już dźwięku ich głosu i mowy, nie chcę widzieć ich twarzy, tak mnie umęczyli swoim ciągłym "chciejstwem" i takim regularnym stwarzaniem nieistniejących problemów, że mogę nawet cały majątek oddać, byle żadnej z tych mord już więcej nie zobaczyć.

Ludzie mi coś klepią, rodzina, załóż rodzinę, zrób dzieci, to najlepsze. Ja póki co mam takie doświadczenia, że gdyby nie było żadnej kary, to... nie dokończę, bo to emocjonalna gadanina.

A co najbardziej mnie wkurza to fakt, że oni ze mnie przez te lata żyli. A i tak słyszałem, że gówno robię, bo to oni zasuwają na produkcji, albo inni, że gówno byś miał jakby nie ta moja działka. No ja naprawdę się dziwię, że tak długo wytrzymywałem.

Ale teraz zabieram maszyny, zabieram "hajs za wynajem" działki, zabieram też pracę, nie wiem z czego ci debile będą żyli teraz. Tu pracy prawie nie ma, a jeśli jest to w mojej branży i już pogadałem żeby nikt ich nie przyjmował. Prócz jednego kuzyna, on jest lekko upośledzony i sobie pracuje, jego polecę. Gada jak reszta, ale możliwe że nie do końca rozumie.

I tak nawiasem to jest miłe uczucie. I lekko zmieniam branżę i uwalniam się z tych toksycznych więzów. Stracę bardzo dużo, bo nawet 60% całości dobytku, ale zyskam 100% satysfakcji i wolności.

Miałem jakieś tam plany, że zrobię coś tam, jakaś mała zemsta i inne pierdoły. Nie... Nie ma sensu, bo te głupie ryje będę jeszcze przez to widywał latami. Wolę stracić i zrobić całkowite odcięcie. Wszak zubożeję, ale z głodu nie umrę, firma działać będzie, choć w nowej formie.

Wiem, że zapłaczą za mną, bo to normalna i logiczna konsekwencja, ale doprowadzili mnie do takiego stanu, że nawet nie zechcę zobaczyć jak giną. Celem jest - nigdy nie sprawdzanie co u nich i odcięcie do mojej własnej śmierci. Nie chcę mieć nic wspólnego z własną rodziną. Nigdy już nic. A satysfakcję mam już, bo nic nie wiedzą. Planują sobie święta, a świąt nie będzie. Podobnie jak opału, bo kupiłem cały, który ma być ich, ale sobie go wezmę, bo mogę. Taki mały ostatni pstryczek i poczekam z nim jeszcze chwilkę.

#firma #oswiadczeniezdupy
  • 31
że mogę nawet cały majątek oddać, byle żadnej z tych mord już więcej nie zobaczyć.


@onpanopticon: Nie nie nie. Nie rób tego. Walcz o swoje cieżko zarobione pieniądze. To, że teraz pod wpływem chwili tak myślisz, to nie znaczy, ze za np. 5 lat będziesz tego żałował. Skoro i tak masz w dupie rodzinę, to wynajmij prawnika, chociaż na konsultacje, aby jak najlepiej z tego wyjść.
A co najbardziej mnie wkurza to fakt, że oni ze mnie przez te lata żyli. A i tak słyszałem, że gówno robię, bo to oni zasuwają na produkcji, albo inni, że gówno byś miał jakby nie ta moja działka. No ja naprawdę się dziwię, że tak długo wytrzymywałem.


@onpanopticon: Standardowe gadanie nieudaczników którzy twierdzą, że "ci się udało". Nie, wypracowałeś to. Oni mieli działkę i gówno zrobili, a ty przy użyciu
@onpanopticon: w sumie dosc pięknie sie to czyta. Wiadomo nie dlatego ze robili Ci piekło i zagubili sie w karuzeli #!$%@? bo czuli sie bezkarni. Tylko wlasnie ta sprawiedliwosc ktora na te z ich pozoru bezkarne losy spadnie.

Jakoś mi się skojarzył film Dogville z 2003, kto nie widział polecam. Piękne im budzenie w prawdziwym świecie wymyśliłeś : )
Mistrzu ale magazynu to według prawa musisz rozebrać z ich działki.


@Partyzant91: To nie jest taki zwykły magazyn typu hala, tylko zwykły duży budynek. Specjalnie był tak stawiany, aby w przyszłości mógł spełniać inne funkcje. Docelowo chciałem tam robić biura i centrum wysyłkowe, a przejściowo przez kilka lat jako magazyn.

Piękne im budzenie w prawdziwym świecie wymyśliłeś : )


@agent001: Nie było to intencjonalne, pewnie bym się dalej w tym
@onpanopticon: Ok, ale chociaż skonsultuj się, bo może jest jakiś łatwy sposób na "fajne"/korzystniejsze wyjście z tego, które się nie będzie ciągnęło latami, rozumiesz? :)

Lepiej wydać teraz te parę stówek czy tysięcy nawet, niż po paru latach mieć myśli, że coś przegapiłem a mogłem to zrobić lepiej.

Co do jakiś krzywych akcji i zawiści, ja bym też odpuścił. Lepiej mieć czyste sumienie a oni i tak wystarczająco odczują.