Wpis z mikrobloga

7:55 dziewczynka na korytarzu przewraca się i kruszy obie jedynki. Krzyk, lament i panika. Bo...
"mama mnie zabije, mama mnie zabije, mama mnie zabije, nie dzwońcie do mamy proszę"

Boli mnie brzuch jak widzę takie sceny, dziecko zamiast szukać u matki bezpieczeństwa i pociechy, to drży że strachu.
Myślałam że zimny chów, to coś czym nas, millenialsow, raczyli rodzice dawno temu. Ale polska to taki kraj, że mimo wolnego dostępu do wiedzy o wychowaniu na wyciągnięcie reki, ludzie dalej kultywują tę tradycję ( ) zajebiście
#sekretariat #dzieci
  • 71
@nasennigdyjuzniewezmenic: bylam taka sama jak ta dziewczynka, a dzis nie mam zadnego kontaktu z ojcem z wlasnego wyboru. Pamietam jak panikowalam o kazde najmniejsze gowno bo wiedzialam, ze rozpeta sie z tego awantura, staralam sie sama wszystko ukrywac i nie doprowadzic do tego zeby moi rodzice dowiedzieli sie o czymkolwiek, nawet jesli byl to fuckup na zasadzie ''na sprawdzanie odjeli mi 1 punkt bo pomylilam date''. Moj facet nie mogl sie
@NieBendePrasowac: być może rodzice wydali pieniądze na ortodontę/dentystę i prosili żeby uważała. Rozmawiali z nią o tym a ona ich zawiodła i tak (nad)zareagowała.
Nie wiem ile dziecko miało lat, ale nastolatki często tak reagują, żeby nie mówić rodzicom o czyms, to zupełnie normalne w wieku dorastania. Płacz i lament mógłbyc z bolu, wybite zeby to raczej nic przyjemnego.

Ale wykopki (jaki widać po wyzaniach powyżej) często same pokrzywdzone przez rodziców,
@henoch: ja tak mam z moja zona, fajnie sie slucha od znajomych, ze w jakims tam przypadku mowila, ze szkoda ze mnie nie ma na miejscu, bo wiedzialbym od razu jak rozwiazac jakis problem.

W kazdym razie bardzo wazne jest, zeby to dziecko przed zrobieniem czegos glupiego, byc moze pod wplywem znajomych, myslalo sobie rowniez "to nie jest rozsadne, ojciec mnie przed tym ostrzegal, jesli to zrobie beda ciezkie konsekwencje, lepiej
być może rodzice wydali pieniądze na ortodontę/dentystę i prosili żeby uważała. Rozmawiali z nią o tym a ona ich zawiodła i tak (nad)zareagowała.


@ciemnienie: pomyślałem o tym samym. Albo matka nadwrażliwa co na byle zadrapanie reaguje zawałem serca. Mimo wszystko, wydaje mi się to trochę naiwne tłumaczenie i wciąż nieprawidłowa relacja rodzice/dzieci - żeby obciążać swoje dzieci mówiąc o problemach finansowych. Reakcja dziewczynki jest dla mnie zdecydowanie niepokojąca.

To że OPka
@nasennigdyjuzniewezmenic: Dzieci nie kumaja ze rozne ale z pozoru te same dzialania sa inaczej traktowane. Przyklad: moje dziecko wyglupia sie przy stole, kilkanascie razy zwracam uwage, ze zrzuci szklanke, przestawiam ja w inne miejsce i tlumacze ze jak bedzie tu stala to nie spadnie, zeby odstawial tutaj. On swoje, szklanka spada, mam dodatkowa robote, szklo rozlatuje sie po calym salonie. Opieprzylem go porzadnie. Za czas jakis gramy w pilke w domu,