Wpis z mikrobloga

@Rusther a to prawda - tylko jak leciałem w #!$%@? to mnie po prostu nie było na zajęciach i na takich np. ćwiczeniach czy laborkach ktoś to odnotował. A na zdalnych wejdziesz na tego zooma, teamsy czy inny #!$%@? i możesz sobie w gierke pykać ale niby jesteś. Oczywiście że to indywidualna decyzja kazdsgo ale jednak jak jest możliwość to kusi....
@Greensy: generalnie się zgadzam, ale nie zakładaj, że chodząc na wykłady stacjonarne nie przeglądało się wykopu na telefonie. Jak wykładowca przynudza, to odruchowo i tak się po ten telefon sięga, zdalnie czy na miejscu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Maniek145: akurat wykłady online to było coś fajnego. Skumulowane wszystkie zajęcia wykładowe w dwa dni. Łączysz się na swoim komputerze i możesz nagrać, robić screeny itp. żaden leśny dziad się nie ma jak przyczepić, a potem zaliczenie powinno być na uczelni. Ja nie muszę wyłazić z domu na zajęcia na, które często bez sensu jest iść.
Ale wszystkie ćwiczenia, laborki i projekty (te niekomputerowe) to akurat powinny być stacjonarne
@Greensy Biorąc pod uwagę fakt, że więcej się nauczyłem na własną rękę niż na studiach w tym samym kierunku, to uważam, że zdalne były najlepszą formą nauki w całym moim okresie edukacji. Wstawałem sobie za pięć ósma odpalałem kompa teamsy, powiedziałem "jestem" jak sprawdzali obecność i dalej szedłem spać xD. Później znalazłem dodatkowa robotę i w czasie zajęć zarabiałem kasę. No i przy okazji wstawać dwie godziny przed zajęciami nie musiałem, żeby
@Janishek:

Biorąc pod uwagę fakt, że więcej się nauczyłem na własną rękę niż na studiach w tym samym kierunku,

Wstawałem sobie za pięć ósma odpalałem kompa teamsy, powiedziałem "jestem" jak sprawdzali obecność i dalej szedłem spać xD


Przeczysz samemu sobie, albo widocznie gówno się nauczyłeś.

Alternatywnie poziom edukacji w Polsce jak był w dupie tak dalej jest, ale to raczej pewniak.