Wpis z mikrobloga

Dzwiwi mnie że tagowi frustraci za obecną sytuację na rynku lokali mieszkalnych w ogóle nie zrzucają na obcokrajowców i politykę imigracyjną pis. Ja osobiście uważam, że chwałą im za to że mimo tego iż lubią napędzać ksenofobiczne nastroje wśród swojego plebejskiego elektoratu dla własnych korzyści politycznych, to zdecydowali się by wobec problemu braku rąk do pracy na masową imigrację zarówno z Ukrainy jak i dalszych zakątków świata by nie "zwijać" polskiej gospodarki

Wielu z was te dziesięc lat temu było jeszcze dziećmi i nie interesowało się tematem, ale kiedyś obcokrajowcy jako najemcy to była rzadkość nawet w dużych miastach. Zdarzali się zagraniczni studenci z hajsem od rodziców, jacyś pojedynczy pracownicy korpo, zakontraktowani specjaliści. Teraz większośc zapytań ofertowych pochodzi od obcokajowców. Jak gdyby mi ktoś 10 lat temu powiedział, że tak będzie to bym nie uwierzył. Serio. Kiedyś nikt się praktycznei nie bawił, w jakieś kwatery pracownicze bo nie było na to zapotrzebowania, teraz to pokaźna część rynku. Jakoś 5 lat temu zaczął się ten trend i imo ogromnie on podbił popyt inwestycyjny na mieszkania i domy pod wynajem.

"Podziwiam" co niektórych, że wierzą i ceny mieszkań i wynajmów diametralnie się zmienią (tyle ile chiałyby wykopki których nie stać na mieszkanie). Jedyną na to szansą jest ogromny kryzys gospodarczy, taki z prawdziwego zdarzenia, upadki firm, redukcja zatrudnienia, bardzo wysoki wzrost bezrobocia, ucieczka obcokrajowców z Polski. Wtedy jednak biedota również najbardziej dostanie po dupie, i ktoś kto zarabia 5-6k na miesiąc to nie zadna klasa średna jak chcą wam wmówić pisory, to co najwyżej klasa niższa. Klasa średnia zaczyna się mniej więcej od 20k na osobę plus majątek z którego można się utrzymać bez pracy na osobę na chwilę obecną. Nie ma to nic wspólnego z przeciętnym wynagrodzeniem.

#nieruchomosci #mieszkanie #wynajem