Wpis z mikrobloga

Największą tragedią młodych jest to, że ktoś im wmówił że pensja w pierwszych latach pracy powinna im zapewnić stawkę pozwalającą na samodzielny wynajem mieszkania w dużym mieście (najlepiej warszawie ofc), stołowanie się w restauracji 5 razy w tygodniu, posiadanie samochodu i oczywiście 2 razy w roku wakacje na Malediwach albo innych melazjach. Pokolenie instagrama i tiktoka ma sprane mózgi - wydaje im się że każdy żyje w luksusach bo algorytmy tych platform promują luksusowe życie a oni biorą to za rzeczywistość.

Do pozycji zawodowej i dobrej pensji dochodzi się latami, ciężką pracą i proaktywną postawą wobec pracodawcy oraz klientów. A tu przychodzi taki zoomer do pierwszej pracy, uważa że ma gówniane pieniądze i dlatego się #!$%@?, nic mu się nie chce a od 15 już myśli jak by się tutaj wcześniej urwać z roboty. Taką postawą blokuje sobie jakikolwiek rozwój.

Ja przez pierwsze pół roku po studiach pracowałem na stażu za darmo i a i tak się cieszyłem że zdobyłem posadę w dobrze rokującej firmie. Po tym okresie się sprawdziłem i dostałem etat na 2.5k (to były czasy że były to bardzo dobre pieniądze). I dlatego gniję z ludzi któzy przychodzą do firmy bez jakiegokolwiek doświadczenia i chcą zarabiać od razu 10k xD

Gdyby w każdej pracy na start płacili 7k to w takim Krakowie albo Warszawie wynajem kawalerki kosztowałby 6k a posiłek w knajpie 400zł i znowu bylibyśmy w punkcie wyjścia.

#pracbaza #korposwiat #tiktok #instagram #zarobki #inflacja #praca
  • 123
  • Odpowiedz
@Viado: Tzn nie popadajmy w skrajności, praca za darmo też nie powinna mieć miejsca ale troszkę racji w tym jest ludzie nie łapią doświadczenia, nie są w stanie zrozumieć że być może na start mają mniej niż pani w biedronce ale po roku oni swoją pensję podwoją a pani w biedronce dalej będzie ją miała na takim samym poziomie. Oczekują że samo ukończenie studiów jest gwarantem dobrego zatrudnienia i wysokiej pensji.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1035
@Viado: Jak nawet minimalna pensja nie starcza na mieszkanie i żarcie to nic dziwnego, że ludzie nie chcą wegetować od samego początku. Już lepiej wyjechać niż robić w kartonie za frajer.
  • Odpowiedz
@Viado: Myślę, że mocno generalizujesz. To wszystko zależy od tego "co dajesz firmie".
Jeżeli idziesz do prywatnej firmy to musisz mieć świadomość, że zarządowi tej firmy "musisz się opłacać".

Nie ma tu znaczenia, co sobie tam wymyślisz w głowie. Jeżeli ubiegasz się o stanowisko, niegenerujące wprost przychodu i masz sporo konkurujących kandydatów/podobne kompetencje, to dostaniesz typową stawkę na rynku + kilka % maksymalnie.

Jeżeli przynosisz przychód i masz doświadczenie, to pracodawca
  • Odpowiedz
@Viado: bardzo populistyczna opinia XD. To, że ty harowales za darmo 0.5 roku i sobie to chcesz zrekompensowac disując jakas grupe spoleczną nie sprawi, że podniesie się twoja samoocena XD
  • Odpowiedz
@Viado ok boomer. Wynajem mieszkania to jakiś luksus czy podstawowa potrzeba? Nikt nie ma oczekiwań 10k na start, ale fajnie żeby wystarczyło na jakieś godne życie(np.wynajem mieszkania). A perspektywy dla młodych kończących studia są tragiczne póki co. Skoro wymagają wyższego wykształcenia, gdzie trzeba poświęcić 3-5 lat żeby je zdobyć, to dlaczego ktoś ma na start zarabiać tyle co niewykwalifikowany robotnik (np.wyksztalcenie podstawowe/gimnazjalne) w fabryce kurzu?
  • Odpowiedz
@paruweczkowy_kapitalista: a dlaczego niby ktoś ma płacić więcej bo skończyłeś studia? Stawki reguluje rynek. Skoro jest zapotrzebowanie na pracowników w fabryce kurzu to mogą się domagać wyższej stawki. Skończone studia po za kilkoma zawodami nikogo nie interesują- ważne co potrafisz. Dlaczego pracodawca ma ci płacić więcej bo postanowiłeś zrobić studia? To twoja sprawa.
  • Odpowiedz
@kanciak12 no popatrz a jednak interesują, skoro w korpo ofertach piszą ukończone studia (często podają preferowane kierunki) lub w trakcie studiów. No i jednak trochę większe umiejętności są potrzebne do pracy w biurze niż na produkcji. Np.angielski, znajomość excela, komunikatywność, analityczne myślenie (sprawdzane na testach) itp.
Pracownik po studiach generuje większą wartość niż niewykwalifikowany robotnik, więc stawki są nieuczciwe
  • Odpowiedz
@Viado: trochę się zgadzam, ale kiedyś też nie było tak dobrze jak jest teraz.
Skoro dzieci/studenci mają już od rodziców/po dziadkach mieszkania. Po co mają #!$%@?ć za darmo? Te czasy się skończyły. Już ja będąc na praktykach 6 lat temu nie ruszyłbym dupy za darmo bo hehe doświadczenie. Parzenia kawy. Sranie. Za każdą nawet minimalną pracę i ruszenie dupy każdego ranka do pracy należy się kasa. Może nie 8k na start
  • Odpowiedz
@paruweczkowy_kapitalista: To prawda, ale z reguł nowy pracownik musi się wdrożyć i więcej czasu zajmuje ogarnięcie jakichś skomplikowanych programów niż pracy w fabryce kurzu. Zatem taki pracownik biurowy specjalista na początku generuje straty firmie, i zwraca się dopiero po kilku miesiącach, a taki magazynier już po tygodniu generuje zysk.
  • Odpowiedz
@Viado:
Największą tragedią boomerów jest to, że ktoś im wmówił że pensja w pierwszych latach pracy nie powinna im zapewnić nawet stawki pozwalającą na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych ( ͡° ͜ʖ ͡°)

2/10 bo odpisałem
  • Odpowiedz
pensja w pierwszych latach pracy nie powinna im zapewnić nawet stawki pozwalającą na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych


@chinski_pierozek: Ok, pensja w pierwszych latach pracy powinna zapewnić podstawowe potrzeby życiowe, ale podstawowe a nie takie, by żyć na poziomie tzw. klasy średniej.
  • Odpowiedz
@AceAyato: A kto Ci powiedział, że płaca minimalna powinna Ci starczyć na kawalerkę w mieście wojewódzkim? W miastach powiatowych bez problemu za minimalną wynajmiesz kawalerkę i starczy na życie.
  • Odpowiedz
@mroznykasztan:

ale podstawowe a nie takie, by żyć na poziomie tzw. klasy średniej.

Bo co? W normalnych krajach na zachodzie wynajem mieszkania, posiadanie samochodu i wakacje na malediwach 2 razy w roku to standard dla początkującego pracownika korpo i nie jest to żaden poziom klasy średniej
  • Odpowiedz