Wpis z mikrobloga

Sam jestem na zmiennych st00pkach ale wiedziałem co z czym się je, co to #wibor itd.

Dzisiaj mnie w #pracbaza #!$%@?ł gość tekstem, że był u radcy i na 95% ma wygraną sprawę o zwrot za większe raty i ma do odebrania 70k za większe raty plus 70k odsetek.

Wpłacił z góry 7k czy 8k dla kancelarii za rozpoczęcie sprawy. Na zakończenie ma zapłacić 18k ale mówi, że na to będzie miał bo wygrać ma na 95%

Nie jestem specjalistą od #prawo i #banki ale czy ktoś przypadkiem nie wystrychnął go na dudka?

  • 17
@jarezz: @Adams_GA: nawet biorąc prokonsumenckie orzecznictwo to nie szalałbym z 95% szansą na wygraną. Przecież początkowo frankowicze przegrywali, dopiero później coś się ruszyło w drugą stronę, niemniej lepiej nie być osobą która dopiero przeciera szlaki bo może się okazać że się przegra, a parę lat później zmieni się linia orzecznicza. No ale wtedy to już będzie po zawodach.
@Jade: nie no to jest oczywista próba naciągnięcia go na proces moim zdaniem, chyba że o czymś nie wiem i ktoś ma jakieś tajne wyroki i przecieki albo coś jest w dokumentach. Dziwnie to dla mnie wygląda
@jarezz: różnica jest przede wszystkim taka, że konstrukcja WIBORu była znana i została zaakceptowana przez KNF, ktoś też wyraził zgodę na wpisanie go do ESMA (to taki rejestr wskaźników referencyjnych). O ile w przypadku np. umów frankowych można było mówić o tym, za banki same sobie coś wprowadziły, to obecna konstrukcja WIBORu, która dopuszcza ustalanie go na podstawie prognoz a nie rzeczywistych transakcji, została zaakceptowana już po aferze z LIBORem. No
@jarezz: wydaje mi się, że gdzieś czytałem, że określanie szansy na "wygraną" procentowo to delikt zawodowy i żaden szanujący się adwokat/radca nie powinien czegoś takiego praktykować
@jarezz: @Tomaszku: Konstrukcja WIBOR-u jest znana właśnie od 2019 r. Wcześniej był ustalany nieco z #!$%@?, a nieważność umowy (tak jak w przypadku franków) bada się na moment jej zawierania. Jeżeli by udowodnić, że w momencie zawierania umowy bank mógł jednostronnie kształtować jej warunki (np. ustalając WIBOR - przy czym nie wiem czy tak było, nie znam się) to można by stwierdzić, że te umowy były nieważne.

@Baylon: Nie
@jarezz:
Mam 3 czy 4 osoby zainteresowane tego typu procesem (po prostu moi stali klienci) i wszystkich narazie "studzę" i mówię, że będziemy próbować coś z tym robić za np. 2 lata. Podobnie jak przy sprawach frankowych, to ileś spraw musi przejść, by orzecznictwo się wyklarowało, najlepiej jak się jeszcze TSUE wypowie.
Z drugiej strony ktoś musi to ruszyć, żebyśmy mogli zobaczyć jak to będzie szło ;)
@eaxene: po wcześniejszych wpisach rozumiem, że WIBOR przed daną datą nie był do końca uregulowany i powiedzmy był sztuczny. Jak widzisz procesy osób takich jak ja (przykładowo). Zasady WIBORu znane, umowa podpisana 2020. Jest jakikolwiek sens o coś walczyć już teraz?
@Celinka95: wcześniej konstrukcja WIBORu też była wszystkim znana, brakowało tak naprawdę zapisów, że w pierwszej kolejności mają być brane realne transakcje. To daje pole do manipulacji, ale jeden bank nie ma możliwości dokonywania takich działań, to musiałaby być zmowa właściwie wszystkich największych banków w Polsce. Tak jak to było z LIBORem, zagranicznymi bankami i miliardowymi karami.

Ale nie można raczej mówić o błędnej konstrukcji umów opartych o WIBOR. W kredytach frankowych
Ale nie można raczej mówić o błędnej konstrukcji umów opartych o WIBOR. W kredytach frankowych problemem są zapisy dotyczące przewalutowania, które dawały możliwość manipulacji konkretnemu bankowi w którym był dany kredyt i były mocno jednostronne.


@Tomaszku: Tak, to prawda. Umowy frankowe padały jedna po drugiej, bo odwoływały się nie do obiektywnie ustalanego kursu (np. kurs średni NBP, kurs średni z pary CHF/PLN itd.) a do wewnętrznej tabeli kursowej banku. To bank