Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 855
Randkowanie w Japonii to moje ulubione hobby. Możesz mieć 5 udanych randek z Panną, kilka wspólnych nocy, a na koniec i tak kontakt się urywa zupełnie z dupy xD przynajmniej nie ma nudy, bo zawsze coś się dzieje wokół

Ostatnio poznałem taką dziewczynę, nazwijmy ją M. Ja mieszkam w Osace, ona pochodzi z Kobe ale w wieku 18 lat przeniosła się do Kyoto (Osaka-Kyoto pociągiem to 20min). No i ogółem mieliśmy dużo wspólnych tematów, obiecała pokazać mi Kyoto, myślę sobie super okazja. Koledzy oczywiście, żebym uważał na nerki, no ale na szczęście nic złego się nie wydarzyło.

Spotkaliśmy się pod dworcem i jak to zwykle bywa w takich spotkaniach z aplikacji trochę cringe'u było, nigdy się nie nauczę jak należy się tu witać z ludźmi, w każdym razie spędziliśmy tak razem od Piątku wieczora do Poniedziałku rano czas na zwiedzaniu, jedzeniu, śpiewaniu, tańczeniu, trochę na ruchaniu (pierwszej nocy nie D:), na koniec jeszcze było pierdu pierdu o zwiedzaniu wspólnym Kobe bo też by mi chciała bardzo pokazać, wsiadam do pociągu, niby wszystko gra, wieczorem jeszcze gadamy, a od Wtorku już zero odpowiedzi na moje wiadomości xD najpierw se myślę "#!$%@? może ją zaciupali" ale sprawdziłem insta, była aktywna to mówię #!$%@?.

Chyba zostałem przeleciany jak szma++. () wspaniałe uczucie. I to był drugi taki raz!! Bycie gaijinem nie jest łatwe, ale wspomnienia zostaną ze mną na zawsze i niczego nie żałuję. Pozdrawiam wykop!!!


#randki #randkujzwykopem #sziszucontent #japonia
Pobierz
źródło: comment_16624374692JyqfRvnfi5iVUUWwmqBD0.jpg
  • 241
Ale jak niby z tego wynika, że kobieta uprawiająca dużo seksu jest godna pogardy? Bo robi coś łatwego?


@KomosaBiala: Nie jest, chociaz sam uzyles słowa ŁATWE ;), ale niech się potem nie #!$%@?, jak facet spyta ją o ilość partnerów i jak usłyszy liczbę bądź okoliczności tego seksu to może mu się to nie spodobać. Tyle.

Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że chodzenie na nogach jest godne pogardy, bo chodzenie na rękach
Nie jest, ale niech się potem nie #!$%@?, jak facet spyta ją o ilość partnerów i jak usłyszy liczbę bądź okoliczności tego seksu to może mu się to nie spodobać. Tyle.


@Nova24: No to moje pytanie brzmi: dlaczego miałoby mu się to nie podobać. Bo twój "opis rzeczywistości" którego kobiety "nie ogarniają" wcale tego nie wyjaśnił.
że są oderwane bo mysla ze jak one mają tak łatwo seks to faceci też. Tak, wiem, że to ciezko sobie wyobrazic, ale naprawde one tak mysla


@Nova24: No nie. Kiedy kobieta narzeka na podwójne standardy, nie chodzi jej o to, że mężczyźni-ruchacze są podziwiani, a ona nie, i to nie fair. Chodzi jej o to, że ona za taką samą ilość seksu jest pogardzana. Traktowana jak wybrakowany towar.
@DerMirker: Aż tak to nie działa, ale jeśli jesteś przystojny (wiadomo, że takie kąski najlepsze) i masz cechy wyglądu niedostępne dla Azjatów (niebieskie oczy, blond włosy), to idzie łatwo. Mieszkałem w UK blisko znanego uniwerku i w koło było pełno studenciaków z Azji. Ta z którą się spotykałem na bolcowanie sama mnie wypatrzyła na ulicy, czym zwróciła moją uwagę (wskazała paluchem koleżance) Następnego razu zagadałem i samo poszło.
Nic, tylko tak jak pisałem, nie dziwcie sie, ze komus sie to moze nie spodobac ;)


@Nova24: No niestety, zmuszona jestem dalej się dziwić, bo nie jesteś w stanie wyjaśnić, z czego to wynika. Mimo że napisałeś takiego długiego posta na ten temat.
@Shishu: Ja i tak na takie akcje za stary jestem, mi zostaje turystyka, ogarnięcie zdalnie pracy w Japonii albo otworzenie tam własnego biznesu. Ale ciężko by było o lepsze oferty niż mam w Polsce wiec raczej jedyna realna opcja jest turystyka.
@KomosaBiala:

No i? Co złego jest w częstym robieniu czegoś, co przychodzi nam łatwo?


Szanujemy ludzi którzy włożyli w coś trud, nie szanujemy idących po linii najmniejszego oporu. Czy jest coś złego w robieniu często czegoś co przychodzi nam łatwo? Myślę, że tak. Wysiłek kształtuje charakter i rozwija, zaś poddawanie się chwilowym podnietom rozleniwia. Jest taki termin "delayed gratification" który dobrze wpisuje się w tą narrację.

@somskia A jeszcze co do
Szanujemy ludzi którzy włożyli w coś trud, nie szanujemy idących po linii najmniejszego oporu. Czy jest coś złego w robieniu często czegoś co przychodzi nam łatwo? Myślę, że tak. Wysiłek kształtuje charakter i rozwija, zaś poddawanie się chwilowym podnietom rozleniwia. Jest taki termin "delayed gratification" który dobrze wpisuje się w tą narrację.


@FlimboQuest: To miałoby sens, gdybyśmy tak samo traktowali wszystkich, którzy często poddają się "łatwej" przyjemności, a tak nie jest.
@KomosaBiala Ok, zgoda. Jest to jakieś uproszczenie, ale nie chce mi się aż tak przy nim grzebać w komentarzach na wykopie.

Ogólnie rzecz ujmując twierdzę że są to uwarunkowania kulturowe które wyodrębniły zachowania nie będące w istocie niemoralne ale z jakichś powodów będących niekorzystnymi dla społeczności. Sprawa trochę jak z kazirodztwem.
Ogólnie rzecz ujmując twierdzę że są to uwarunkowania kulturowe które wyodrębniły zachowania nie będące w istocie niemoralne ale z jakichś powodów będących niekorzystnymi dla społeczności. Sprawa trochę jak z kazirodztwem.


@FlimboQuest: jasne, można się domyślać, że istnieją powody, dla których te podwójne standardy powstały. Ja tylko odniosłam się do tego, że akurat kwestia "łatwości" nie ma tutaj nic do rzeczy.