Wpis z mikrobloga

@upadlatruskawa na budowie, plus jest taki że właściwie za nic nie odpowiadasz i to ma być praca na czilku a w praktyce minusem jest to że jak trafisz na jakiegoś chujka to będzie cie wykorzystywał u siebie w firmie do brudnej roboty i dodatkowo nie będzie musiał płacić, bo robi to urząd
  • Odpowiedz
@upadlatruskawa: no publicznie to niby bez znaczenia, ale jednak jakiś tam urząd czy coś ma swój budżet i księgowa wolałaby aby to urząd pracy zapłacił za Ciebie a nie oni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@upadlatruskawa: pierwszy staż w publicznej - szansa na zatrudnienie niemal zerowe, bo tam tak było, że lecieli na stazystach. Brali stażystę, można mu było staż przedłużyć, ale zatrudnienia Ci nie dawali. Chyba że akurat zdarzyłby się konkurs na jakieś stanowisko, no to oczywiście możesz startować, ale zatrudnienie samo z siebie - w życiu. Drugi staż to prywaciarz po znajomości i musieli mnie zatrudnić na 3 miesiące, bo tak wpisali w
  • Odpowiedz
@upadlatruskawa: cholera wie, tak jak pisałam, to wszystko zależy. Tak naprawdę czasem te konkursy są też ustawione z góry dla stażysty. Tam gdzie byłam tak nie było ale wiem, że w innych urzędach czasem tak robią
  • Odpowiedz