Wpis z mikrobloga

Za kilka miesięcy studniówka a ja się zastanawiam czy na nią iść. Dlaczego? Z kilku powodów. Wiem, że pewnie mało kogo to interesuje, ale jestem ciekaw co wy byście zrobili będąc w takiej sytuacji. Więc jak możecie to przeczytajcie a potem odpowiedzcie.

Generalnie nie pije alkoholu więc moje życie towarzyskie praktycznie nie istnieje. Ostatni raz na imprezie młodzieżowej byłem jakieś 4 lata temu, gdzie upewniłem się w przekonaniu, że siedzenie wśród pijanych osób nie sprawia mi frajdy. W związku z tym ominął mnie też ten słynny "rok osiemnastek" gdzie ludzie z klasy chodzą między sobą na urodziny itd.
Relacje z klasą nie są złe, bardziej neutralne. Zamienię z większością słowo, nie ma raczej osób które by mnie nie lubiły, albo po prostu udają. Ja też nie czuję do nikogo niechęci, ale raczej te osoby są mi obojętne. Relacje wszelkie znikają w godzinach pozaszkolnych, więc też nie czuję że będę za kimś tęsknił i wspominał mocno, gdy szkoła się skończy.

Z płcią przeciwną w sumie też nie mam prawie żadnych relacji. Trochę z braku atrakcyjności, ale głównie chyba z wyboru, bo nie chce mi się bawić w staranie się, podrywy czy nawet szukanie koleżanek. Nie będę się wgłębiał w powody, w każdym razie nie mam też potencjalnej partnerki, z którą mógłbym na taką studniówkę iść i bardzo wątpię żeby w ciągu tych kilku miesięcy sytuacja się zmieniła.

Nie twierdzę że taki stan rzeczy w moim życiu mi się podoba, no ale tak to wygląda Dlatego też zastanawiam się czy iść na siłę "bo tak wypada" i siedzieć, udawać że dobrze się bawię, czy #!$%@?ć to i kisnąć w domu jak do tej pory, bez interakcji z osobami trzecimi? Rodzice z kolei nie wyobrażają sobie żebym nie poszedł.
Jestem ciekaw opinii różnych osób, więc i tu zadam wam pytanie. Co byście zrobili?
#pytanie #ankieta #studniowka #impreza #szkola #przegryw #rozkminy #zycietowarzyskie

Poszlibyscie będąc w takiej sytuacji?

  • Tak, może jednak mimo wszystko będzie fajnie 38.8% (40)
  • Nie, zdecydowanie to nie twoja bajka. Nic na siłę 61.2% (63)

Oddanych głosów: 103

  • 27
@viciu03: możesz iść, możesz nie iść. Jak pójdziesz to pewnie fajnie trochę będzie. Jak koledzy ci znajdą jakąś laskę to jest sens iść, samemu to se posiedzisz i popatrzysz może na jakiś kabaret czy coś. Jak nie pójdziesz to nie pójdziesz. Totalnie nie ma to znaczenia i tak zapewne stracisz kontakt z tymi ludźmi. Ja byłem, ale w sumie mógłbym nie być i nic by to nie zmieniło.
Jak to jakiś
@viciu03: Ja bym poszedł. Poloneza zatańczysz, zjesz dobre żarcie, poobczajasz #!$%@? koleżanki, pośmieszkujesz z kolegami i może jeszcze jakieś inne atrakcje będą. Nie traktuj tego tak, że za wszelką cenę musisz tam jakoś świetnie wypaść czy coś, to jest impreza dla ciebie żebyś się dobrze bawił. Wyluzuj i idź, krzywda ci się nie stanie.
@viciu03: Ja mówiąc o sobie to żałuje, że poszedłem. Nie miałem partnerki więc koleżanki załatwiły mi jedna ale tamta nie chciała ze mną rozmawiać później. Nic nie tańczyłem bo nie lubię i do tej pory nie tańczę. Dużo za to wypiłem ale z tego nie jestem dumny. Ogółem żałuję.
Są osoby co pójdą z negatywnym nastawieniem a i tak będą się dobrze bawić ale ja do nich nie należę ( ͡
@viciu03: Po przeczytaniu tego opisu sytuacji raczej bym odradzał pójście. Widać, że to nie twoje klimaty i wątpię, by samo przyjście i spędzanie tam czasu dało Ci radość.

A jeśli relacje z ludźmi z klasy masz raczej płytkie to pewnie też nie za bardzo będzie z kim spędzać tam czas i z kim się bawić. Pamijając jakieś mega zgrane klasy, które mocno stawiają na wspólną zabawę to raczej ludzie spędzają tam
@viciu03 idź, ja nie miałem studniówki, bo rocznik covidowy i żałuję. weź jakąś koleżankę, nawet dawną, z którą miałeś dobry vibe kiedyś – a jak nie masz to idź sam, zapłacisz mniej i nie będziesz miał z tyłu głowy, ze się musisz ograniczać. do poloneza ci przydzielą pewnie koleżankę z klasy lub równoległej, odtanczysz, a potem się ładnie #!$%@? z kolegami z klasy. wódkę najlepiej przemycic w damskiej torebce albo weź sobie
@CariesDentium: no tym bardziej, że ja żadnej grupki raczej nie mam. Zawsze miałem tak że mogłem z prawie każda pogadać i zamienić kilka zdań ale nie miałem swojej ekipy.
Nie wiem, chyba jeśli do tego czasu znajdzie się jakaś spoko osoba towarzysząca to może rozważę to bardziej
Ale jeśli nie to raczej #!$%@? to. Z tym że nie wiem do kiedy tam trzeba się określić czy się idzie czy nie
@viciu03: miałem podobne obawy ponad 10 lat temu co Ty. Relacje z kolegami przeciętne/średnie. Z dziewczynami z klasy jeszcze gorzej. Tak samo byłem osobą nie pijącą. Dodatkowo gdybym się decydował na pójście musiałby mnie ktoś zawozić w obie strony.
Zdecydowałem się nie pójść. Rodzice nie nalegali na siłę. Bardziej osoby z klasy nalegały abym przyszedł. Po ponad 10 latach nie żałuję tej decyzji. W teorii może mógłbym się nieźle bawić z
@viciu03: Po pierwsze to studniówka to żadna ważna impreza i nie warto się do niej dopasowywać. Mimo wszystko uważam, że warto iść, bo wychodzę z założenia, że lepiej żałować, że się było niż odwrotnie. Jak będzie słabo to zawsze możesz wyjść i tyle. Jak mój rocznik miał studniówki to też był szał na partnera, a teraz po latach śmiałyśmy się z koleżankami z naszego głupiego podejścia. Niektóre nawet szukały obcych partnerów
@matkobossco: no tak, z tym że jest jeden problem. Jak już jedna osoba napisała gdzieś wyżej, to nie jest darmowa zabawa. Gdyby taka była to pewnie bym się nie zastanawiał i poszedł, przecież można zawsze wyjść, tak jak piszesz
Rzecz w tym że taka impreza kosztuje. I to sporo, bo u mnie w szkole koło 1000 zł. Lipa wywalić takie pieniądze tylko po to żeby po chwili się zawinąć do domu