Aktywne Wpisy
Wyobraźcie sobie że żona Harrego ociera się o jakiegoś spoconego tancerza Helmuta, podczas gdy jej mąż #!$%@? po boisku za piłką. No #!$%@? impasybol
#mecz
#mecz
wfyokyga +64
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Podróże
Gospodarka
Ukraina
Technologia
Motoryzacja
Sport
Rozrywka
Informacje
Ciekawostki
Generalnie nie pije alkoholu więc moje życie towarzyskie praktycznie nie istnieje. Ostatni raz na imprezie młodzieżowej byłem jakieś 4 lata temu, gdzie upewniłem się w przekonaniu, że siedzenie wśród pijanych osób nie sprawia mi frajdy. W związku z tym ominął mnie też ten słynny "rok osiemnastek" gdzie ludzie z klasy chodzą między sobą na urodziny itd.
Relacje z klasą nie są złe, bardziej neutralne. Zamienię z większością słowo, nie ma raczej osób które by mnie nie lubiły, albo po prostu udają. Ja też nie czuję do nikogo niechęci, ale raczej te osoby są mi obojętne. Relacje wszelkie znikają w godzinach pozaszkolnych, więc też nie czuję że będę za kimś tęsknił i wspominał mocno, gdy szkoła się skończy.
Z płcią przeciwną w sumie też nie mam prawie żadnych relacji. Trochę z braku atrakcyjności, ale głównie chyba z wyboru, bo nie chce mi się bawić w staranie się, podrywy czy nawet szukanie koleżanek. Nie będę się wgłębiał w powody, w każdym razie nie mam też potencjalnej partnerki, z którą mógłbym na taką studniówkę iść i bardzo wątpię żeby w ciągu tych kilku miesięcy sytuacja się zmieniła.
Nie twierdzę że taki stan rzeczy w moim życiu mi się podoba, no ale tak to wygląda Dlatego też zastanawiam się czy iść na siłę "bo tak wypada" i siedzieć, udawać że dobrze się bawię, czy #!$%@?ć to i kisnąć w domu jak do tej pory, bez interakcji z osobami trzecimi? Rodzice z kolei nie wyobrażają sobie żebym nie poszedł.
Jestem ciekaw opinii różnych osób, więc i tu zadam wam pytanie. Co byście zrobili?
#pytanie #ankieta #studniowka #impreza #szkola #przegryw #rozkminy #zycietowarzyskie
Poszlibyscie będąc w takiej sytuacji?
Jak to jakiś
Są osoby co pójdą z negatywnym nastawieniem a i tak będą się dobrze bawić ale ja do nich nie należę ( ͡
A jeśli relacje z ludźmi z klasy masz raczej płytkie to pewnie też nie za bardzo będzie z kim spędzać tam czas i z kim się bawić. Pamijając jakieś mega zgrane klasy, które mocno stawiają na wspólną zabawę to raczej ludzie spędzają tam
Aczkolwiek jak dokładniej przeczytasz mój wpis to dowiesz się, że nie pije ;p
Nie wiem, chyba jeśli do tego czasu znajdzie się jakaś spoko osoba towarzysząca to może rozważę to bardziej
Ale jeśli nie to raczej #!$%@? to. Z tym że nie wiem do kiedy tam trzeba się określić czy się idzie czy nie
Komentarz usunięty przez autora
Zdecydowałem się nie pójść. Rodzice nie nalegali na siłę. Bardziej osoby z klasy nalegały abym przyszedł. Po ponad 10 latach nie żałuję tej decyzji. W teorii może mógłbym się nieźle bawić z
Rzecz w tym że taka impreza kosztuje. I to sporo, bo u mnie w szkole koło 1000 zł. Lipa wywalić takie pieniądze tylko po to żeby po chwili się zawinąć do domu