Wpis z mikrobloga

@LGirl podobne rzeczy słyszałem. Za czasów PO też był nepotyzm, ale dużo mniejszy i mniej szkodliwy.


@Leithain: za poprzedniej ekipy to zmieniali z reguły pajaca na szczycie drabiny, czasem mającego jakieś przetarcie w branży, zeby jak wypłynie media się nie czepiały.
Za piss stanowiska lecą całkowicie losowo i co gorsza miotła siega daleko jak nigdy przedtem. To, ze sie stworzy jakieś wice dyrektorskie stanowisko, albo zmieni się prezesa nie
  • Odpowiedz
Nie ma sensu porównywać do czasów PO PSL - akurat w mojej pracy czasem chcąc nie chcąc mam kontakt z ludźmi na kierowniczych stanowiskach w spółkach skarbu państwa i jasne, różnie bywało przed PiSem, czasem podejrzanie (że np dyrektorem zostawał urzędnik z ministerstwa w pokrewnej branży i nagle w spółce pracę znajdowało trzech jego byłych współpracowników ze starej pracy) - to zwykle nie byli geniusze, ale to byli zwykle ludzie którzy sobie
  • Odpowiedz
@Kaczypawlak:
A jakie miasto, tak z ciekawości? U mnie rządzi opozycja (Warszawa) i idzie u nas wszystko dużo sprawniej niż tak ogólnie w kraju - inwestycje idą do przodu, nowe systemy są wdrażane, komunikacja z mieszkańcami super (mamy specjalną aplikację do kontaktu z miastem, piszemy w sprawie każdej dupereli typu „przepalona żarówka w latarni” albo „co będzie na pustej działce obok mnie” i reakcja natychmiastowa). Raczej by tak nie szło
  • Odpowiedz
@Nutaharion:

CV jak z lat 2000. Ale nie istotne.

Odpowiadając na Twoje pytanie. To jest klasyka gatunku. Mogę powiedzieć, że w jednej ze spółek skarbu Państwa jest dyrektor zatrudniony z polecenia jednego z posłów PiS. W samej spółce są przepychanki i poszczególne frakcje PiS walczą o stołki (Co oczywiście rzutuje na realizację projektów). Dyrektorowi na stanowisku kasa z budżetów przez palce przecieka.(wielomilionowa) A ten szuka oszczędności na zasadzie sprzedania krzeseł
  • Odpowiedz
A jakie miasto, tak z ciekawości? U mnie rządzi opozycja (Warszawa) i idzie u nas wszystko dużo sprawniej niż tak ogólnie w kraju - inwestycje idą do przodu, nowe systemy są wdrażane, komunikacja z mieszkańcami super (mamy specjalną aplikację do kontaktu z miastem, piszemy w sprawie każdej dupereli typu „przepalona żarówka w latarni” albo „co będzie na pustej działce obok mnie” i reakcja natychmiastowa). Raczej by tak nie szło gdyby tam same
  • Odpowiedz
@Wodolejec: Prawd... - przybyla we wrzesniu do UK|, popracowala do grudnia na tasmie i wykopali ja gdy po z poczatkiem roku nie mieli zamowien... . Wrocila i w Philipsie cos tam w Office ogarniala - ale chyba nie za tyle ile miala na tej tasmie w uk.- bo nawet nr tel nie potrafi prawidlowo zapisac.- 9 cyfr czyli 3 po 3 powinno byc.
  • Odpowiedz