Wpis z mikrobloga

Kilka dni temu odbyłem z kolegą rozmowę na temat ludzkich zachowań. Obydwaj zgodnie przyznaliśmy, że kiedy byliśmy młodsi, nie mieliśmy świadomości, jak bardzo ludzie potrafią być nieprzyzwoici, jak często im się to zdarza. Egoizm, wykorzystywanie innych dla własnych interesów, łamanie zobowiązań, kłamstwa, oszustwa - kiedy bliżej przyglądamy się społecznej rzeczywistości, okazuje się, że to wszystko jest naprawdę powszechne.

Oczywiście ludzie na co dzień odnoszą się do siebie miło, wzajemnie oferują sobie pomoc, martwią się cudzymi problemami, zdrowiem, dziećmi itd. Rzecz w tym, że kiedy przeciwstawimy sobie tkwiące w ludzkiej naturze dobro i zło, po pewnym czasie będziemy mogli odnieść wrażenie, że chociaż pierwsze często jest wyraźnie widoczne, zwykle posiada fasadowy charakter. Innymi słowy, powierzchnia świata społecznego jest dość gładka i atrakcyjna; kurtuazja, normy obyczajowe, konieczność prowadzenia konwencjonalnych rozmów itd. powodują, że wydaje się być ona powleczona warstwą dobra. W wielu sytuacjach wychodzi jednak na jaw, że ta warstwa jest niezwykle cienka; kiedy ludzie czują potrzebę skupienia się na własnych interesach i dochodzi do nawet lekko konfliktowych sytuacji, wówczas potrafią nie mieć żadnych moralnych skrupułów, traktując innych instrumentalnie i instynktownie się usprawiedliwiając.

Jest to właśnie problem, nad którym pochyla się von Trier w 'Dogville'. Aby zilustrować przedstawioną przez niego historię cytatami, odwołałem się do Thomasa Hobbesa, który był przekonany, że ludzie są z natury źli.

Tak naprawdę w kanonie filozofii klasycznej nie ma zbyt wielu optymistów w kwestii moralnej natury człowieka. Najbardziej wiarygodny wydawał mi się zawsze psycholog Carl Rogers. Z jego perspektywy sprawa wygląda mniej więcej tak: powierzchownie ludzie są dobrzy -> kiedy lepiej im się przyjrzymy w problematycznych okolicznościach, dostrzeżemy ich egoizm i immoralizm (dotąd Rogers idzie śladem Hobbesa) -> jeśli jednak zanurzymy się głębiej, docierając do istoty ludzkiego ja, odkryjemy tam wycofane, skurczone, trzymane na uwięzi dobro. Innymi słowy, zdaniem Rogersa na dnie osobowości skrywa się dobro, lecz ludzie są powszechnie straumatyzowani, znerwicowani, skrzywieni przez surowe realia życia, w rezultacie mając problem z autentycznym postępowaniem i działaniem w zgodzie z własnym sumieniem. Co o tym sądzicie?

Odnośnik do wpisu: Krucha moralność

---
Nazywam się Jakub Walicki, jestem absolwentem studiów doktoranckich w Instytucie Filozofii i miłośnikiem kina. Prowadzę bloga 'Przemyślane Kadry', gdzie umieszczam krótkie wpisy, w których omawiam jeden filozoficzny wątek, wykorzystując jeden film jako ilustrację.

#filozofia #film #kino #kultura #edukacja #przemyslenia #ksiazki #przemyslanekadry
Pobierz przemyslane_kadry - Kilka dni temu odbyłem z kolegą rozmowę na temat ludzkich zachowa...
źródło: comment_1661868331Z12gCHQPmM1qsnvML6Cg0f.jpg
  • 7