Wpis z mikrobloga

@michal556: Jest taki moment dla osoby będącej introwertykiem z faktycznymi znajomymi w którym odechciewa się egzystować jakkolwiek niezależnie co by się działo i najchętniej by się było teleportować do domu i pograć lub obejrzeć co po czym iść spać, lub też najlepiej od razu przejść do ostatniego kroku. Nawet jakbym miał kogoś ruchać to już mi wystarczy interakcji. O dziwo całość nie funkcjonuje gdy się z kimś mieszka bo wtedy to
@Papieszpolak6996: Zawsze mi wychodziło, że jestem introwertykiem, a nigdy czegoś takiego nie miałem. Lubię pobyć sam, ale jeśli siedzę ze znajomymi przy piwie, albo na chacie u kogoś to robię wszystko, żeby wyjść z imprezy jako ostatni i korzystać z imprezy na maksa xD