Pojechane z @nastycanasta, który dzień tez zakończył z dwójką z przodu, dla obu nas było to pierwsze #200km - dla mnie chyba jednak trochę bez tej magii jak było pierwsze 100 :P
Pojechaliśmy do Radzynia Chełmińskiego (okolice Grudziądza), zobaczyć przede wszystkim ruiny zamku krzyżackiego (ale naprawdę potężne ruiny, mimo że bardzo niekompletne) oraz kilka pomniejszych zabytków w miasteczku (synagoga, gotycki kościół, gotycka kaplica) + na liście miałem jeszcze niekompletny (bez łopat) wiatrak holender we wsi Radzyń-Wieś :) Sam zamek podobał mi się, wlazłem na wieżę, po drabinach drewnianych, niskich stropach, wąskich schodach ceglanych w bucie SPD i spociłem się tam, serio :D Najlepsze że wyjście na koronę wieży było przez małą dziurę w murze, za którą było 20cm przestrzeni. Karkołomne to było jak ktoś ma 190cm :P
Trasa wytyczona palcem po mapie, nigdy nie byłem za Chełmnem rowerem. Dróżki do Radzynia okazały się świetne, szczególnie te na dnie doliny Wisły, w lasach pomiędzy Chełmnem i Grudziądzem. Powrót z Radzynia w bardziej rolniczym anturażu i niestety z na oko 20 kilometrami asfaltu którego z powodzeniem można nazwać ujebem.
Pogoda była łaskawa, zdecydowaliśmy się jechać te 8h netto i 10 brutto mimo prognoz burz i możliwych opadów o każdej porze dnia, a padało 3 minuty (po pierwszej minucie @nastycanasta założył przeciwdeszczówkę w której jechał jeszcze z 10min xD). Deszczu nie było, ale z rana było mega "lepko" i parno, popołudniu patelnia, no ale i tak łaskawie.
Odczucia? Jutro nic mnie nie będzie boleć. Nogi w tempie delikatnym (efektywnie pewnie 25kmh, wg. Stravy z łażeniem po zamku 24.2) jeszcze miały sporo zapasu, zaczęły pobolewać mnie stopy jakoś od setnego kilometra troszkę bardziej + d--a jakoś od 150 troszkę bardziej niż zazwyczaj. That's all.
No i na koniec inne wrażenie - jak myślałem w lutym o tym Radzyniu to wstępną trasę wymyśliłem sobie jak najprostszą żeby było 140km i odbębnione i powrót tą samą trasą i nigdy bym nie przypuszczał że celowo ją wydłużę do 200 i to w tygodniu w którym zrobiłem już 160 :D Inna kwestia że jeździć to samemu to nuda i mało-raźnie, więc podziękowania dla @nastycanasta za towarzystwo i jak zawsze niekończące się tematy :)
Ale żeby przez Papowo Biskupie jechać i na zamek nie zajechać? Oj nieładnie, nie zaliczam. ( ͡º͜ʖ͡º)
@the_red: mam p------e hobby, nie zrozumiesz ( ͡°͜ʖ͡°)
Jeśli są fajne rzeczy, takie w skali lokalnej warte zajechania, zaznaczone u mnie na mapkach na czerwono, to nie łączę. Radzyń to osobna historia, Papowo kiedyś będzie osobną. Do Radzynia dołożyłem tylko Radzyń-Wieś,
@cult_of_luna co do jazdy z kimś, to zależy - sam wolę np samemu jeździć (zwłaszcza na długich dystansach). Chociaż czasami mi potem brakuje kogoś, kto by mnie "podholowal" na kole ( ͡º͜ʖ͡º)
@cult_of_luna Gratki. No to teraz 300 :) Tego też jeszcze mi się nie udało, ale dni robią się powoli coraz krótsze i pewnie dnia nie starczy... Ale marzyć można, co nie? ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)
@Draakul: zapomniałem odpisać wczoraj - u mnie to kilka płaszczyzn jest - 3-4h to fajnie samemu, pomyślę o życiu, zaplanuję tydzień, nie dłuży się zbytnio. 6-7-9h to już dla mnie nuda, za dużo dla mnie ciszy, trochę też strach że daleko od domu samemu itd.
jeszcze inną kwestią jest komfort jechania - czasem bardziej komfortowo przejedziesz sam bo wolniej, czasem odwrotnie - lepiej samemu bo na koniec dnia masz i
Pojechane z @nastycanasta, który dzień tez zakończył z dwójką z przodu, dla obu nas było to pierwsze #200km - dla mnie chyba jednak trochę bez tej magii jak było pierwsze 100 :P
Pojechaliśmy do Radzynia Chełmińskiego (okolice Grudziądza), zobaczyć przede wszystkim ruiny zamku krzyżackiego (ale naprawdę potężne ruiny, mimo że bardzo niekompletne) oraz kilka pomniejszych zabytków w miasteczku (synagoga, gotycki kościół, gotycka kaplica) + na liście miałem jeszcze niekompletny (bez łopat) wiatrak holender we wsi Radzyń-Wieś :)
Sam zamek podobał mi się, wlazłem na wieżę, po drabinach drewnianych, niskich stropach, wąskich schodach ceglanych w bucie SPD i spociłem się tam, serio :D Najlepsze że wyjście na koronę wieży było przez małą dziurę w murze, za którą było 20cm przestrzeni. Karkołomne to było jak ktoś ma 190cm :P
Trasa wytyczona palcem po mapie, nigdy nie byłem za Chełmnem rowerem. Dróżki do Radzynia okazały się świetne, szczególnie te na dnie doliny Wisły, w lasach pomiędzy Chełmnem i Grudziądzem. Powrót z Radzynia w bardziej rolniczym anturażu i niestety z na oko 20 kilometrami asfaltu którego z powodzeniem można nazwać ujebem.
Pogoda była łaskawa, zdecydowaliśmy się jechać te 8h netto i 10 brutto mimo prognoz burz i możliwych opadów o każdej porze dnia, a padało 3 minuty (po pierwszej minucie @nastycanasta założył przeciwdeszczówkę w której jechał jeszcze z 10min xD).
Deszczu nie było, ale z rana było mega "lepko" i parno, popołudniu patelnia, no ale i tak łaskawie.
Odczucia? Jutro nic mnie nie będzie boleć. Nogi w tempie delikatnym (efektywnie pewnie 25kmh, wg. Stravy z łażeniem po zamku 24.2) jeszcze miały sporo zapasu, zaczęły pobolewać mnie stopy jakoś od setnego kilometra troszkę bardziej + d--a jakoś od 150 troszkę bardziej niż zazwyczaj. That's all.
No i na koniec inne wrażenie - jak myślałem w lutym o tym Radzyniu to wstępną trasę wymyśliłem sobie jak najprostszą żeby było 140km i odbębnione i powrót tą samą trasą i nigdy bym nie przypuszczał że celowo ją wydłużę do 200 i to w tygodniu w którym zrobiłem już 160 :D Inna kwestia że jeździć to samemu to nuda i mało-raźnie, więc podziękowania dla @nastycanasta za towarzystwo i jak zawsze niekończące się tematy :)
---------------------
#kwadraty
Około 100km nowych dróg, ale intencjonalnie do klastra dorabiałem tylko z 2-3 kwadraty.
Max square: 16x16 (-)
Max cluster: 560 (+5)
Total tiles: 1943 (+83)
#rowerowyrownik #ruszbydgoszcz #wykoptribanclub #100km
Skrypt | Statystyki
@cult_of_luna:
@cult_of_luna:
@the_red: mam p------e hobby, nie zrozumiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeśli są fajne rzeczy, takie w skali lokalnej warte zajechania, zaznaczone u mnie na mapkach na czerwono, to nie łączę. Radzyń to osobna historia, Papowo kiedyś będzie osobną. Do Radzynia dołożyłem tylko Radzyń-Wieś,
No jestem w-----n, nie będę ściemniał. Dzięki za trasę, realizację i koło w słabszych momentach
Gniewie?
Kiedyś miałem tam jechać na konferencję z roboty, ale się wymiksowałem. Muszę zajechać samochodem, bo rowerem trochę za daleko :)
jeszcze inną kwestią jest komfort jechania - czasem bardziej komfortowo przejedziesz sam bo wolniej, czasem odwrotnie - lepiej samemu bo na koniec dnia masz i