Wpis z mikrobloga

W Millenium ilość wniosków kredytowych spadła o 80% w porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku. Dodatkowo banki zapowiadają... zaostrzenie polityki udzielania kredytów hipotecznych.

Prawie nikt nie mówi tego na głos, ale osoby odpowiedzialne za ryzyko w bankach spodziewają się krachu na rynku nieruchomości. Mieszkanie jest zabezpieczeniem kredytu, to zabezpieczenie musi być coś warte.

Żeby było zabawniej banki chętniej udzielałyby kredytów gdyby nie... wakacje kredytowe. Wakacje przekreśliły możliwość podejmowania przez banki dodatkowego ryzyka, a dodatkowo nie wiadomo czy nie będzie kolejnych wakacji.

#nieruchomosci #kredythipoteczny #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments
  • 35
  • Odpowiedz
@mickpl by mieć kredyt trzeba mieć 20 procent wkładu. Do tego od samego początku spłaca się część kapitału. Czy dobrze rozumiem że spodziewasz się 20 procentowego spadku cen mieszkań kwartał do kwartału?
  • Odpowiedz
@KakaowyTaboret: Nie wiem w jakim czasie, ale liczyłem sobie na kolorowych wykresach i wychodzi mi że na ten moment nieruchomości są średnio przecenione o ok. 20% - czyli nie tak dużo jakby się można spodziewać. A to czy spadki będą o 10% czy 40% zależy od wielu rzeczy, które ciężko przewidzieć w roku wyborczym.
  • Odpowiedz
@systemluster nie o to chodziło. Od samego początku spłaca się trochę kapitału od przyszłego roku po zmianie wskaźnika prawdopodobnie będzie się składać mniej odsetek a więcej kapitału.

Więc to było trochę prześmiewcze- ale by mieszkanie nie było zabezpieczeniem kredytu musiałoby być sprzedane za mniej niż 80 procent wartości w momencie kupna- a z każdym miesiącem dług maleje
  • Odpowiedz
  • 3
@mickpl pisalem, że wakacje kredytowe przyczynią się do pogorszenia sytuacji na rynku.
Identycznie robili Hiszpanie przed uwaleniem swojego rynku w 2008, tam rząd też faworyzował obecnych wtedy kredytobiorców co mocno przyczyniło się do krachu.
  • Odpowiedz
Prawie nikt nie mówi tego na głos, ale osoby odpowiedzialne za ryzyko w bankach spodziewają się krachu na rynku nieruchomości. Mieszkanie jest zabezpieczeniem kredytu, to zabezpieczenie musi być coś warte.


@mickpl: Gdyby bali się utraty wartości zabezpieczenia to zmierzaliby do jak najszybszej spłaty udzielonych już kredytów. Raczej chodzi o płynność banku. Kredyty w rezerwie cząstkowej "drukują" pieniądz. Jest to regulowany proces i nie mogą tego w nieskończoność robić.
  • Odpowiedz
@arysto2011: A skąd wiesz, że nie będzie. Postaw się w roli analityka ryzyka dla banku. Zaufanie do rządu spadło do minimum. Naudzielamy kredytów, a potem rząd ogłosi, że nam nie muszą spłacać. Lepiej ich na razie nie udzielać w ogóle.
  • Odpowiedz
@luji: Kto wziął kredyt po kule na początku covida ze stałą stopą ten wygrał życie.

Czy dało się to przewidzieć, ano dało. Wystarczyło założyć, że stopy spadną do zera i będą tam trzymane 1,5 roku, rynek zostanie zasypany pustym hajsem w ilości ponad 200 mld, rząd z NBP doprowadzi do galopującej inflacji, a na koniec ogłosi wakacje kredytowe dla każdego.

( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Sorcerer001: niby tak, z drugiej strony paradosklanie lepije ostro zaregowac od razu, niz jak juz jest po zawodach (czyli jak juz wypowiadac kreydty, to wtedy kiedy nieruchomosci pojda na rynku w cenie pokrywajacej zoboiwazania, bo jak sie bedzie zwlekac i ten moment przegapi to tak - mozliwe ze lepije ukladac sie z kredytobiorca.... no ale zakladajac 20% wkladu i wykonczenie - jest spory zapas, natomiast na 10% i "lezak" inwestycyjny -
  • Odpowiedz