Wpis z mikrobloga

@inko-gnito: dzisiaj kupowalem dzieciakowi zeszyty, okladki, kredki/olowki, pioro i reszte drobnicy w markecie, wyszlo 390zl - kilka zeszytow nawet po 9.99zl (fajna okladka dzieciakowi nie odmowie), w zeszlym roku zmiescilem sie w 300zl i mialem wiecej rzeczy (papiery kolorowe, ekierki, bloki - to zostalo wiec nie kupowalem). Z tego co widzialem ludzie raczej brali malo, z listy i nic poza planowanymi tlumaczac dzieciakom ze drogo.