Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dzień dobry wieczór.

Mam nietypowy dylemat natury moralnej.
Mam lat 28. Poznałem w internecie dosyć młodą dziewczynę w wieku 15 lat. Dosyć szybko złapaliśmy wspólny język, od miesiąca rozmawiamy ze sobą codziennie przez komunikator. Jest to dziewczyna z dobrego domu, ma 15 lat, wygląda co najmniej na 18, a myśli i rozmawia oraz zachowuje się, jakby miała ponad 20. Twierdzi, że bardzo mnie lubi, ja lubię ją. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie tym, że jest dorastającą młodą kobietą z klasą i w swoim wieku jest bardzo dojrzała emocjonalnie i mentalnie. Rozmawiając z nią często zapominam, że ma dopiero 15.5 roku, rozmawiamy, jak równi sobie. Nigdy nawet nie interesowałem się małolatami, twierdziłem zawsze ostatnio, że nie zwiążę się z nikim poniżej 20 rż. Ale ta dziewczyna swoją dojrzałością zrobiła na mnie takie wrażenie, iż powiedziałem jej, że gdyby miała 18 skończone, to bym się z nią umówił od razu. Ona mi przytaknęła. Nie ukrywa, że mogę się jej podobać. Ona również jest piękną dorastającą rozsądną dorastającą młodą kobietą, ma swoje zasasy moralne, których nigdy nie łamie, nie bierze się za alkohol i przypadkowy seks, gdzie masa jej znajomych to robi od dawna. Skończyło się na luźnej deklaracji z mojej strony, że z przyjemnością się z nią przyjaźnię, a gdy skończy 18 lat i oboje wciąż będziemy singlami, to ją biorę na randkę.

I tu zaczyna się ALE. Jej rodzice ją kochają, dbają o nią, mają bardzo dobre stanowiska, lecz prawie nie ma ich w domu, ciągle jakieś wyjazdy, ich córka często jest sama w domu. Zwierzyła mi się również z tego, że kiedyś miała problemy przez toksycznych znajomych, ma problemy z samoakceptacją. Sporo jej przyjaciół, to dorosłe osoby, ona sama też często mi opowiada, jak to nieraz starzy faceci z internetu próbują ją chamsko podrywać, stwierdziła, że jestem dosłownie jedynym facetem, który podchodzi do sprawy odpowiedzialnie i z szacunkiem, no i tak w sumie jest. Z niczym nie naciskam, nie nalegam na spotkania. Słucham jej i doradzam, czasem wspieram. Często jej to mówię, jak ważne dla mnie jest, by zadbała o zdrowie psychiczne kiedyś po jej ciężkich przeżyciach, by na spokojnie skończyła szkołę, zdała maturę etc. A wtedy zobaczymy, co będzie z tego. Bardzo też mi zależy na tym, żeby to nie wyglądało, jak grooming, często z nią o tym rozmawiam i jest bardzo świadoma tematu. Zaczynam się jednak zastanawiać, czy gdyby nie jej dawne ciężkie chwile oraz niedostatek obecności rodziców w jej życiu, to czy dalej byłaby mną zainteresowana? Jedną z moich zasad jest NIGDY PRZENIGDY nie wykorzystywać czyjegoś nieszczęścia dla swoich korzyści. Nie chcę zrobić tej dziewczynie moralnej krzywdy. Wiem jedno - gdybym za te 2 5 roku zaczął z nią randkować, to traktowałbym ją jak równą partnerkę i nawet, gdyby to nie trwało na zawsze, to na pewno zostawiłbym ją lepszą, niż ją zastałem. Zaznaczę jedynie, że byłem w związkach z rówieśniczkami, nie mam z tym problemu, a do tej 15 wyraźnie powiedziałem "gdy skończysz 18 I OBOJE BĘDZIEMY WOLNI". Nie jestem zazdrosny ani zaborczy, gdy mi raz powiedziała, że idzie na randkę z kolegą dla spędzenia miło dnia, nie ruszyło mnie to. Jeśli znajdzie sobie chłopaka, który by ją dobrze traktował, to tym lepiej. Sam też nie wiem, co mnie czeka przez następne 2.5 roku, czy poznam kogoś innego lub nie. Zdaję sobie dobrze sprawę z tego, ile lat nas dzieli, że to inne etapy życiowe. Ja już nie wiem, co o tym myśleć. Gdy ona np. Mi napisze coś w stylu "gdybyśmy byli teraz sami, to bym Ci usiadła na kolanach i Cię całowała", wtedy to zawsze ja jestem tym, co mówi "eeej, zwolnij, masz 15 lat dopiero, że coś możesz od 15 rż. Nie znaczy od razu, że powinnaś". Wiem tylko, że bardzo ją lubię i chcę dla niej jak najlepiej. Co Wy byście mi doradzili?

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62f84b65433def0ca81c724d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 7
  • Odpowiedz
  • 4
Na pytanie czy gdyby w jej domu było inaczej byłaby tobą zainteresowana odpowiedź jest oczywista: NIE.
Dziewczyna z daddy issues raczej nie jest kimś, z kim się chodzi w związek.
  • Odpowiedz
@skuhrwidrut: Starzy to sobie mogą.. Musieliby uwiązać ją na smyczy. Spotykałem się z 15tką samemu mając 25 i zdziwiłbyś się jaki kit potrafiła wcisnąć starym żeby spotkać się ze mną (typem którego znała 3 tygodnie przez neta) i ujeżdżać benka na wszystkie sposoby. Aha i nie pochodziła z żadnej patologii, oboje rodziców w domu, finansowo też w porządku itd.

Jedyne co tatuś i mamusia może zrobić to doedukować taką małolatę o
  • Odpowiedz