Wpis z mikrobloga

A pisałem, pisałem, wprowadzą kretyńskie prawo, gdzie najechanie na ciągłą kończy się mandatem w wysokości wypłaty, nikt nie będzie chciał pracować jako kierowca, bo osoba na tyle ogarnięta, by umieć jeździć całkowicie bezpiecznie i bez ryzyka mandatu, z reguły będzie potrafiła sobie znaleźć lepsze zajęcie. Między zupełną bezkarnością, a karami nawet kilkanaście razy wyższymi niż w Niemczech (w porównaniu do zarobków), są jeszcze opcje pośrednie.

https://logistyka.rp.pl/praca-w-logistyce/art36749471-krytyczny-brak-kierowcow-polsce-tez-groza-puste-polki-w-sklepach

Jakbyście zastanawiali się, skąd rekordowa inflacja, braki w sklepach i kryzys, to macie tutaj część odpowiedzi. Bez transportu w zasadzie nic nie działa. A najgorsze, że dla tego kraju nie ma już nadziei, wszystkie opcje polityczne popierały w głosowaniu to samobójstwo gospodarcze.

No ale chociaż "hehe mati, ale dowaliliśmy tym januszom za kierownicą".

#inflacja #transport #gospodarka
  • 8
  • Odpowiedz
@cotidiemorior: nie, Seba nie umie jeździć zgodnie z przepisami, więc w ogóle nie jeździ, przestał po mandacie. Problem w tym, że Seba już nie jeździ, a Oskarek nie kwapi się, by go zastąpić.
  • Odpowiedz
@tomtom666: myślę że nowoczesne silne i niezależne kobiety mogą śmiało zapełnić tę lukę. w końcu jak one lubią przypominać "to nie średniowiecze" więc z powodzeniem powinny łapać się męskich zawodów
  • Odpowiedz
@tomtom666: problem z transportem jest taki, że kierowca powinien mieć 100% ustalonej podstaw za jazdę i min. 50% tej podstawy za czas spędzony w kabinie/trasie poza samą jazdą. Inaczej to się słabo kalkuluje.
Np. mając 30 zł/h podstawy, za kierownicą spędzam 12h = 360 zł, zaś za pozostałe godziny, czyli 12h = 180zł. W sumie za całą dobę w trasie wyszłoby dniówki 540zł i to byłaby uczciwa zapłata.
W przeciwnym wypadku
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@tomtom666: no jak nie mogą znaleźć ludzi którzy potrafią jeździć zgodnie z przepisami, to może lepiej żeby nie jeździli.
  • Odpowiedz
@tomtom666: To #!$%@? to słyszę od kilkunastu lat. Brakuje frajerów na przerzuty po X tygodni, roboty lokalne po przysłowiowe 8h schodzą z miejsca. Jedyne czego trzeba by zachęcić do tej roboty to uczciwe zasady wynagrodzenia i ograniczenie patologii typu #!$%@?**e po 15h, patologistyki itd. Wszystko to da się zrobić ale ludzie z branży nie są ku temu zbyt chętni i zmieniają na lepsze tak mało jak tylko się da ażeby tylko
  • Odpowiedz