Wpis z mikrobloga

@CryptoShort: nie ma to jak być emocjonalnym pajacem i kupować, sprzedawać BTC co parę dni, choć i tak nie ma się szans z rynkiem, a nawet jak się ma dobrą passę to można wszystko później niefortunnie stracić w kilka tygodni.

LONG MAM LONGA KUPIŁEM NA PARĘ DNI, ZAMKNĘ POZYCJĘ I MOŻE UDA MI SIE ZAROBIĆ! No idiota.
@YoureGoingDown: a jak bez kontraktów chciałbyś chociażby grać pod spadki? fizycznie znaleźć kogoś, kto Ci pożyczy aktywo, sprzedać je i za jakiś czas odkupić? fakt, kontrakty w praktyce to "zakłady o przyszłą wartość instrumentu bazowego", ale dają możliwości niedostępne na samym rynku spot. oczywiście, najbezpieczniej sobie kupić bitcoina i po prostu o nim zapomnieć na jakiś czas, ale jeśli ktoś potrafi 'mieć rację' i na tym zarabiać, to dlaczego miałby tego
@ogolnyproblem: właśnie dlatego te wszystkie kontrakty oparte na dźwigniach nie są oparte żadnymi krypto (które w teorii "dźwigni" powinny być najpierw pożyczone) właściciele giełd dobrze wiedzą że większość emocjonalnie przegrywa, a wahania zamykają pozycję w 95% i jest rekt. To kasyno gdzie giełda dobrze wie że ludzie to idioci .