Wpis z mikrobloga

Ogarnia mnie wielki wstyd, kiedy uświadamiam sobie, że mam 28 lat i myślę o miłości. To trochę tak, jakbym chodził w kolorowej czapeczce ze śmigiełkiem - w pewnym wieku po prostu nie wypada robić określonych rzeczy. Powinienem być programistą, pracować w korpo, mieć drogi samochód i robić popularne rzeczy. Byłbym wtedy tzw. normalnym człowiekiem.

Ale ja po prostu chciałbym być z kimś razem samotny. Chciałbym przeleżeć z kimś kilka miesięcy w łóżku, słuchając muzyki i robić niezdrowe rzeczy, a później strzelić w tandemie samobója, żeby uprzedzić moment, kiedy zostanę zdradzony. Uważam to za szczyt romantyzmu - świadomie stanąć przeciw życiu i zrzec się uczestnictwa w tej pladze.

Na moje niestety, nie posiadam żadnej cechy, której w mężczyźnie pożądają dziewczyny, dlatego mogę tylko żałośnie pisać takie posty. To śmieszne i mam tego świadomość. Wiem też, że na mojej drodze nie spotkam nikogo. Jeśli każdy dźwiga swój krzyż, to mój zbudowany jest w wielkiej mierze z tęsknoty za szczerym uczuciem.
Pobierz psycha - Ogarnia mnie wielki wstyd, kiedy uświadamiam sobie, że mam 28 lat i myślę o ...
źródło: comment_1660257886FheZoqOnWwDpinmRMsrm5x.jpg
  • 19
@psycha: nie ma się absolutnie czego wstydzić... Ze względu na skopane zdrowie nie stać mnie na dużo aktywności. Nie pójdę już w góry, nie pojadę w dłuższą trasę na rowerze, nie skocze na bungie. Prawie wszystko już mi bezprowrotnie przepadło.

Próbuje cieszyć się małymi rzeczami, ale totalnie mi to nie wychodzi. Wiem tylko, że zupełnie inaczej by było jakbym byle wyjście na kawę, świeżą pościel, spacer po parku mógł dzielić z