Największą tragedią młodych jest to, że ktoś im wmówił że pensja w pierwszych latach pracy powinna im zapewnić stawkę pozwalającą na samodzielny wynajem mieszkania w dużym mieście (najlepiej warszawie ofc), stołowanie się w restauracji 5 razy w tygodniu, posiadanie samochodu i oczywiście 2 razy w roku wakacje na Malediwach. Pokolenie instagrama i tiktoka ma sprane mózgi - wydaje im się że każdy żyje w luksusach bo algorytmy tych platform promują luksusowe życie a oni biorą to za rzeczywistość.
Do pozycji zawodowej i dobrej pensji dochodzi się latami, ciężką pracą i proaktywną postawą wobec pracodawcy oraz klientów. A tu przychodzi taki zoomer do pierwszej pracy, uważa że ma gówniane pieniądze i dlatego się o-------a, nic mu się nie chce a od 15 już myśli jak by się tutaj wcześniej urwać z roboty. Taką postawą blokuje sobie jakikolwiek rozwój.
Gdyby w każdej pracy na start płacili 7k to w takim Krakowie albo Warszawie wynajem kawalerki kosztowałby 6k a posiłek w knajpie 400zł i znowu bylibyśmy w punkcie wyjścia.
@Viado: prawda jest taka ze wiekszosc ludzi ma zerowe kwalifikacje czy umiejetnosci, ida z---------c do jakis kołchozow jednoczesnie p-------------c wszystko w weekend albo po knajpach bo sie nie chce gotowac, albo wynajmujac kawalerke bo przeciez w wieku 2x nie bedzie pokoju wyjamowac z kims za 1/3 tej kwoty
@Viado: Nie ktos tylko rodzice, ktorzy mowili, ze po studiach znajda wymarzona dobrze platna prace takze prosze bez zrzucania odpowiedzialnosci ( ͡°͜ʖ͡°)
@Viado: w części swojej wypowiedzi masz rację, natomiast zdecydowanie nienormalną sytuacją jest to że przy startowych zarobkach to jest surviwal... pokój w mieszkaniu i dieta czokoszkowa to jednak nie jest szansa na start w życie i zakładanie rodziny, przy założeniach które podałeś to sensowne pieniądze zaczyna się robić przy dobrych wiatrach w okolicy 30-35 a to dość słabo bo człowiek do tego momentu często przepieprzy najlepsze lata na zapierdziel jak
@Viado: żadna z nich konkurencja, a dobry pracownik, który się zna na rzeczy tylko skorzysta bo będzie bardziej potrzebny i ciężej zastępowalny. Jest sporo młodych osób co po prostu idą do pracy za niskie pensje, żeby zdobyć doświadczenie, wiedzą, że nie są warci na rynku pracy tych 5k, a potem zmieniają pracę. Z żoną zarabialiśmy po 2-3k netto na starcie, a ostatnio nawet widziałem umowy w trakcie studiów za lekko
@Viado boli cię z zazdrości że inni teraz chcą i mogą mieć lepiej niż Ty kiedyś i nie myślałeś lata temu w ten sposób tylko grzecznie wypruwałeś sobie żyły za psi pieniądz? Xd oczywiście że każda praca powinna przy rozsądnym nakładzie energii zapewniać podstawowe potrzeby. Bo jeśli jest inaczej to nie jest praca. A człowiek nie istnieje po to żeby robić na szefa tylko pracować i żyć dla siebie. Więc bez
@bartez_94: Przyjechalem na tydzien do polski z uk. Dawno mnie nie bylo i kwoty jakie zostawialem podczas zakupow to masakra. Nawet raz poszedlem na “najtansza” kawe do maka czekajac na wizyte u lekarza. Cena 2x wyzsza niz w uk, ja myslalem ze rachunki grozy sa u stomatologow czy innych specjalistow. Rachunki grozy sa w aptekach, szampon do wlosow polecony przez dermatologa, troche lekow od lekarza ponad 500zl. Najtansza masc na
natomiast zdecydowanie nienormalną sytuacją jest to że przy startowych zarobkach to jest surviwal... pokój w mieszkaniu i dieta czokoszkowa to jednak nie jest szansa na start w życie i zakładanie rodziny,
@tussipect: problem w tym, ze tak maja na wlasne zyczenie.
To zawsze jest cos za cos, przy startowych zarobkach w dzisiejszym swiecie moga wynajac sobie kawalerke, ale uwaga... nie bedzie ona w centrum miasta. Byc moze bedzie poza miastem, albo w mniejszej miejscowosci obok, z ktorej trzeba dojechac 30 minut. I nie ma w tym nic zlego. To powinna byc norma w mysleniu kogos kto wchodzi na rynek pracy, ze jest "cos za
@sh2dov: to co się tu o--------a to już przechodzi ludzkie pojęcie. Zarabiamy z żoną coraz więcej, niby odkładamy pieniądz, ale to jak się zwraca uwagę na ceny to przesada. A co mają powiedzieć osoby zarabiające mniej to... Wczoraj kupiłem dwa kawałki ciastka na wynos niezbyt duże - 35 zł, osiedlowa cukiernia a nie jakiś rynek z wynajmem 50k na miesiąc Burger 50 zł Pizza 45 zł Frytki belgijskie po nawet 25 zł xD TO NIE ŻART XD Hot dog - 30 zł SOPOT i
@Viado: a potem boomerskie bilboardy GDZIE SA TE DZIECI? w du****pie kurva tam są te dzieci jak młodzi ludzie uprawiają survival żeby się samemu utrzymać i nie żyć jak zwierzęta w krajach 3 świata.
@mateosz_inbecki: Przykladow jest mnostwo jezeli chodzi o ceny jedzenia. Mnostwo produktow jest importowane i ich ceny sa kosmiczne jak na polskie warunki. Jezeli chcialbym zyc na podobnym poziomie jak w uk to przejadalbym cala wyplate i nie wiem czy cokolwiek by zostalo. Jeszcse w sklepach wydrukowane kartki, wspanialy rzad obnizyl vat na jedzenie. WTF vat na jedzeniu? Na tym tez musza zarabiac?
@Sebastix: teraz to nie jest survival tylko wersja izi, survival był 10 albo 20 lat temu. Nie dość ze praca za c-----ą kasę to jeszcze tej pracy nie było przy 20% bezrobociu.
@bartez_94: To jest jakas masakra, ja myslalem, ze place duzo za gaz i elektrycznosc. Przy aktualnych cenach w polsce i uk nie zwracajac uwagi na klimat place polowe tego co rodzice.
Największą tragedią młodych jest to, że ktoś im wmówił że pensja w pierwszych latach pracy powinna im zapewnić stawkę pozwalającą na samodzielny wynajem mieszkania w dużym mieście (najlepiej warszawie ofc), stołowanie się w restauracji 5 razy w tygodniu, posiadanie samochodu i oczywiście 2 razy w roku wakacje na Malediwach.
Do pozycji zawodowej i dobrej pensji dochodzi się latami, ciężką pracą i proaktywną postawą wobec pracodawcy oraz klientów. A tu przychodzi taki zoomer do pierwszej pracy, uważa że ma gówniane pieniądze i dlatego się o-------a, nic mu się nie chce a od 15 już myśli jak by się tutaj wcześniej urwać z roboty. Taką postawą blokuje sobie jakikolwiek rozwój.
Gdyby w każdej pracy na start płacili 7k to w takim Krakowie albo Warszawie wynajem kawalerki kosztowałby 6k a posiłek w knajpie 400zł i znowu bylibyśmy w punkcie wyjścia.
#pracbaza #korposwiat #tiktok #instagram #zarobki #inflacja
Ludzie ktorzy mysla tylko na tym zyskuja i kosza hajs
@Viado: Nie ktos tylko rodzice, ktorzy mowili, ze po studiach znajda wymarzona dobrze platna prace takze prosze bez zrzucania odpowiedzialnosci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jest sporo młodych osób co po prostu idą do pracy za niskie pensje, żeby zdobyć doświadczenie, wiedzą, że nie są warci na rynku pracy tych 5k, a potem zmieniają pracę. Z żoną zarabialiśmy po 2-3k netto na starcie, a ostatnio nawet widziałem umowy w trakcie studiów za lekko
@tussipect: problem w tym, ze tak maja na wlasne zyczenie.
To zawsze jest cos za cos, przy startowych zarobkach w dzisiejszym swiecie moga wynajac sobie kawalerke, ale uwaga... nie bedzie ona w centrum miasta. Byc moze bedzie poza miastem, albo w mniejszej miejscowosci obok, z ktorej trzeba dojechac 30 minut. I nie ma w tym nic zlego. To powinna byc norma w mysleniu kogos kto wchodzi na rynek pracy, ze jest "cos za
Pracowałeś kiedyś w cywilizowanym kraju? Na zachodzie tak jest i w polsce też powinno. Gdzie tu tragedia???
Do dobrej pensji może i tak, ale wynajem własnego mieszkania i wakacje 2 razy (! XD) w roku to minimum egzystencjalne, a nie dobra pensja.
Wczoraj kupiłem dwa kawałki ciastka na wynos niezbyt duże - 35 zł, osiedlowa cukiernia a nie jakiś rynek z wynajmem 50k na miesiąc
Burger 50 zł
Pizza 45 zł
Frytki belgijskie po nawet 25 zł xD TO NIE ŻART XD
Hot dog - 30 zł SOPOT i
Po tym przestałem czytać, wysrywy jak ich mało.