Wpis z mikrobloga

IT here. Jakiś czas temu po kilku latach pracy w poprzedniej firmie postanowiłem zakończyć współpracę i złożyłem wypowiedzenie w normalnym trybie. Chciałem odejść pokojowo, z twarzą i godnością, więc nie skracałem okresu wypowiedzenia i przez 3 miesiące w miarę możliwości, sukcesywnie przekazywałem swoją wiedzę na tyle na ile mogłem pozostałym współpracownikom.

Ostatniego dnia pracy poszedłem odebrać świadectwo pracy w dziale kadr. Kadrowa wręcza mi świadectwo pracy, a w nim opis sposobu rozwiązania umowy - Art. 52. KP. dla nieświadomych, to rozwiązanie stosunku pracy z winy pracownika bez okresu wypowiedzenia. Zwróciłem jej uwagę zdenerwowany, że przecież to oznacza dyscyplinarkę i w ogóle WTF, a ta do mnie "hihi no patrz, dyscyplinarkę bym Ci dała". Oczywiście całość poprawiona jeszcze tego samego dnia, ale pozostał ogromny niesmak.

Nie wiem na ile to był przypadek (być może jakieś świadectwo edytowała na bazie pracownika, który przede mną wyleciał), a na ile to była złośliwość. Jedno co Wam powiem, gdy jesteście jedną nogą poza firmą na okresie wypowiedzenia, to nie warto pomagać, trzeba myśleć tylko o sobie i uważać do ostatniego dnia, bo nigdy nie wiadomo, co Was może spotkać.

#it #pracbaza #truestory #praca #pracait
  • 6